Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
Dłuższą chwilę chłopak stał bardzo zdziwiony, nie spodziewał się czegoś takiego zupełnie. Sięgnął do kieszeni, przeczytał raz jeszcze liścik w którym Kage piszę o zwróceniu "ptaka", potem doszło do niego, że tak na prawdę było to przyczepione do jej pięknej nóżki
-Ten list... Przecież kage prosił o zwrócenie tego... PTaka a tymczasem ty...-Chłopak był w szoku.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo ">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%33%38%25%32%43%25%33%35%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
-Nie wrócę do niego.. To stary zboczeniec..- odrzekła
Gaizo już prawie zrezygnował z misji, jednakże rozkaz to rozkaz. Z bólem serca postanowił ją schwytać.
-Proszę nie każ mi wracać..- powiedziała
Offline
-Dobrze, nie musisz do niego wracać.-Powiedział chłopak zastanawiając się o co tak na prawdę chodzi.
-Pójdź, jednak ze mną bo nie chce mieć kłopotów, powiesz mu wprost co czujesz i odejdziesz.-Powiedział chłopak uśmiechając się do dziewczyny.
Miał nadzieję, że nie będzie musiał jej targać na siłę.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo ">%25%33%38%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
-Nie wierzę Ci!- wykrzyknęła po czym zaczęła uciekać w kierunku lasu.
Gaizo ubolewal nad tym ci musiał zrobić. Niestety misja to misja..
Ruszył więc za nią.
Offline
Ruszyłem więc za nią, na pełnej szybkości ją goniłem. Miałem głęboką nadzieję, że zostanie ona przeze mnie dogoniona i złapana. Zastanawiało mnie natomiast co się jeszcze wydarzy! *Cholera jasna, serio? Niech znowu się w ptaka może zmieni i odleci...* Myślał chłopak.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo ">%25%33%37%25%32%43%25%33%35%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
-Lepiej mnie zabij jeżeli chcesz mnie do niego zaprowadzić.- Krzyczała
Zaraz po tym odwróciła się i wypuściła w twoją stronę niewielką kulę powietrza..
Gaizo zbytnio nie przejął się jej techniką. Widać było że marna z niej Shinobi..
Offline
Zrobiłem tylko lekki unik w lewo, sam wypuściłem ponownie rzekę błota mając nadzieję, że odległość będzie zbyt mała na unik. Sam natomiast oid razu biegnę po boku rzeki w jej kierunku. Najszybciej rzecz jasna jak umiem biegnę myśląc: *W co oni mnie znowu wpakowali cholera jasna? W co się pytam?
Dlaczego mam za nią ganiać? Czemu uciekła? Jak w ogóle znalazła się u niej ta karteczka i czemu jej nie zdjęła? Czy prowadzący zmienił nagle swój pomysł? Gaizo nie mógł znaleźć odpowiedzi.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo ">%25%33%37%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
Kobieta wpadła w zasadzkę Gaizo..
-Pomocy!- wołała kobieta
Gaizo już ją miał Teraz pozostało ją tylko odprowadzić..
Offline
A więc złapawszy dziewczynę mocno i obszukawszy ją by czegoś mi nie wbiła itp, trzymałem ją oburącz za ręce co by nawet znaków nie zrobiła!
W takiej też bezpiecznej pozycji kappa odprowadzam kobietę tam gdzie znajdować się powinna. Nie odzywałem się do niej i nie reagowałem na jej słowa. Po prostu wykonywałem swoje zdanie, chciałem tylko nagrodę.
Offline
Dziewczyna walczyła całą drogę jednak Gaizo dał radę. Ludzie w wiosce dziwnie na was patrzyli ale udało wam się dotrzeć do Siedziby Kage.
-Błagam Cię wypuść mnie zrobię co zechcesz..- proponowała kobieta
Strażnik już was wypatrzył i zawołal Kage.
Offline
Gaizo przez chwilę się zastanowił w sumie lodzik nie byłby wcale taki zły. Już miał puścić ręce kobiety, kiedy uświadomił sobie, że mogła by mu odgryźć penisa w zemście próby doprowadzenia jej do Kage. O nie nie nie, nie było łatwo z tym chłopakiem i na szczęście nie dał się on nabrać ładnej kobiecie. Skinąłem głową na strażnika, sam natomiast oczekiwałem przybycia Kage.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo ">%25%33%36%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
Gdy Kage zszedł na dół ewidentnie się uśmiechnął.
-Witaj mój cukiereczku..- powiedział słodziuśnie
-Dlaczego uciekłaś?- zapytał
-Oraz kim jest twój przyjaciel?-
Offline
-Witam. Nazywam się Gaizo, przeczytałem liścik na nodze... Ptaka w którego była zmieniona.-Powiedział kage, i podał kobietę kagowi.
-Postanowiłem zwrócić Pana własność.-Rzekłem tonem chłodnym, ironicznym. Oczekiwałem tego co powie Kage, miałem nadzieję, że da mi wynagrodzenie i puści już wolno.
Offline
-Dziękuję Ci możesz już sobie iść.- powiedział zlewając Gaizo
Zaraz po tym wszedł z kobietą do siedziby Kage.
Natomiast strażnik odprowadził Cię kawałek w głąb wioski.
Misja zakończona sukcesem.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty