Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: 1
Wątek zamknięty
Walka odbywać się będzie w jakiejś części neutralnej leżącej pomiędzy dwiema prawdopodobnie wrogimi sobie wioskami. Łąka w lesie o promieniu 200 metrów. Brak jakichkolwiek przedmiotów do kawarimi czy czegoś podobnego. Brak jakiegokolwiek jeziorka czy czegoś podobnego. Postanowiłem się wybrać na jakiś spacer, myśląc komu dzisiaj będę mógł włożyć miecz do pochwy ( ͡° ͜ʖ ͡°).
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Iwaru ">%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%35%20%30%30%30</div>[/HTML]
Offline
Infites postanowił dzisiaj zmienić otoczenie treningu, wybrał się dziwnym trafem okoliczności właśnie na tą polanke. Po półgodzinnym treningu, przysiadł trochę i zaczął odpoczywać.
Offline
Coś robię za twoimi plecami Kappa. Nie widzisz mnie, bo jesteś gałganem, który stracił czujność Kappa.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Iwaru ">%25%34%37%25%36%46%25%36%42%25%36%31%25%36%42%25%37%39%25%36%46%25%37%35%25%32%30%25%36%45%25%36%46%25%32%30%25%34%41%25%37%35%25%37%34%25%37%33%25%37%35%25%32%30%25%37%41%25%36%31%25%32%30%25%33%32%25%36%42%25%32%30%25%33%41%25%35%36%3C%62%72%20%2F%3E%3C%62%72%20%2F%3E%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%33%25%32%30%25%33%30%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Kończąc przerwę młodzieniec wstał, wtem zauważył że ktoś tu jeszcze jest. Lekko odskoczył do tyłu w tej sytuacji, to przecież może być jakiś niebezpieczny wrogi ninja.
Offline
Wtem zobaczyłeś, że jakieś 10 metrów od Ciebie stoję sobie ja i składam sobie znaczki. A do jakiej techniki składam? To już opisałem w poprzednim poście i postanowiłem nie być taki wredny i nie wykończyć Cię od razu Kappa.
- Szykuj się na lanie!
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Iwaru ">%25%35%30%25%36%46%25%37%30%25%37%32%25%36%31%25%37%37%25%36%42%25%36%31%25%32%30%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%37%39%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%35%25%32%30%25%33%30%25%33%30%25%33%30%25%32%30%25%32%44%25%32%30%25%37%34%25%36%35%25%36%33%25%36%38%25%36%45%25%36%39%25%36%42%25%36%31%25%32%30%25%36%45%25%36%39%25%36%35%25%32%30%25%37%41%25%36%46%25%37%33%25%37%34%25%36%31ł%25%36%31%25%32%30%25%36%41%25%36%35%25%36%34%25%36%45%25%36%31%25%36%42%25%32%30%25%37%35ż%25%37%39%25%37%34%25%36%31</div>[/HTML]
Offline
- O, też miło mi Cię poznać. - Odpowiedział spokojnie Infites. Przyglądał się ruchom rywala, w każdej chwili gotów do uniku.
Offline
Biorę wdech i z wypuszczam powietrze z otworu gębowego w postaci śmiercionośnej kuli ognia, która pędzi w twoją stronę.
- Katon: Goukakyuu no Jutsu! - wrzeszczę i czekam aż się spalisz.
Oczywiście ciągle staram się Cię obserwować, próbując w razie konieczności zrobić odpowiedni unik.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Iwaru ">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%33%25%32%30%25%33%30%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Infites zrobił kilka odskoków w tył i następnie w prawo też kilka razy. Obserwował też czy coś nie leci w niego. No i oczywiście krążyło mu po głowie: Czego ten debil ode mnie chce? Próbował nie spuszczać z oczu wroga.
Offline
Kula ognia jak się pojawiła tak zniknęła prawie od razu. Nie miałem zamiaru dłużej utrzymywać tej techniki, wiedząc, że przeciwnik tak czy siak jej uniknie. A to niefart. Trafiłem na bardzo mocnego przeciwnika.
- Nieźle, ziom!
Jestem cały podekscytowany i znowu oceniam odległość. Jakieś 15 metrów na oko.
Offline
- Nieźle? Co ci odbiło, bagaa! - Wykrzyknął, po czym z pełną prędkością zaczął zmierzać w stronę rywala. Gdy był wstanie wyprowadzić uderzenie, zamarkował najpierw cios prawą ręką w podbródek, by następnie drugą reką wyprowadzić uderzenie pod żebra.
Offline
Kucam, unikając ataku w podbródek. Jednocześnie moje kucnięcie umożliwia mi uniknięcie drugiego ataku, w żebra. Przeciwnik bowiem musiałby najpierw się schylić czy coś takiego. Jedną ręką zasłaniam sobie głowę i część tułowia, tak by nie dostać ewentualnie kopniętym w głowę. Drugą natomiast wymierzam szybki prosty w jajca rywala, powodując ból krocza Kappa.
Offline
- Osz ty... - Powiedział Infites, atakując kolanem okolice Skronia części głowy, której nie chronila ręka Iwaru. Następnie odskoczył, by oddać się rozkoszy bólu jaki sprawił mu przeciwnik i tej którą on sprawił mu.
Offline
Więc dostaję po głowie. Cholera. Dobry jest. Nie ma co ... trzeba mu przyznać, ale moja głowa jest twardsza niż jego jaja, więc uzyskałem symboliczną przewagę w tej jakże nierównej walce. On jest chyba geninem a ja studentem akademii. Ma przewagę, a mimo to zadałem mu większy ból. Więc jestem w stanie się szybciej pozbierać, nie? Tak więc składam znaki.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Iwaru ">%5A%6E%61%6B%69%20%64%6F%20%47%6F%6B%61%6B%79%75%6F%20%6E%6F%20%4A%75%74%73%75%20%7A%61%20%32%6B<br /><br />%43%68%61%6B%72%61%3A%20%62%2F%7A</div>[/HTML]
Offline
Infites odskoczył kilka razy do tyłu, zwiekszajac dystans pomiędzy przeciwnikami do 10 metrów.
Obserwuje co zrobi Iwaru.
Offline
Nagle w stronę mojego przeciwnika leci wielgachna kula ognia. A jako, że ten odskakuje do tyłu to w sumie obrywa tak czy siak. Oczywiście kulę ognia wywaliłem z ust. Taka wiecie ... mela w kształcie kuli. Strasznie napalona na Infiego, bo jam jest gorący chłopak ( ͡° ͜ʖ ͡°). Przykro mi. Nie unikniesz tego. GG WP .
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Iwaru ">%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%31%20%30%30%30</div>[/HTML]
Offline
No odskakuje do tyłu, ale zanim ty stworzyłeś kule. Poza tym to musi troche zajac, dokonczenie znakow, wdech o wydech, uformowanie tej kuli.
Sorry, ale unikam tej kuli, poprostu zaczynam bieg po łuku na ciebie.
Jak sie nie zgadzasz too okej, tylko pamietaj o wymogu 17 postów walki (bo nikt ci tego nie zaliczzy xD)
Offline
Infites dobiega do przeciwnika, wykonując prosty cios od boku na jego policzek. Druga ręka czeka w pogotowiu.
Offline
Łapie wolną ręką, twoją rękę którą trzymasz w torbie. Walę ci z głowki w czoło, po czym odskakuje.
- No, to jeśmy kwita. - Mówię, po czym odchodzę z pola walki.
Dzieki
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty