Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: 1
Offline
Dziewczyna spoglądała na swoje kości. Miała przeczucie, że dzisiejszy dzień nie należy do tych szczęśliwych. Miała to nieciekawe przeczucie, że przegra większość swoich pieniędzy. Spoglądając więc w oczy kobiety dziewczyna pokiwała przecząco głową wstając od stołu. Udała się w stronę szynkwasu aby zapłacić właścicielowi przybytku za posiłek jaki spożyła oraz napitki, które umilały jej czas. Następnie wyszła z karczmy i skierowała się w stronę własnego domostwa aby wgłębić się w tajemnice zawarte w Zwoju technik, który niedawno zakupiła.
Offline
Kobieta była wręcz urażona. Przed chwilą słyszała od dziewczyny zapewnienia, że chętnie zagra w kościanego pokera a tu wykręciła jej numer. Odechciało się i tyle. Po wykonaniu typowych czynnosci przy wychodzeniu skierowala sie w kierunku domostwa. Było już późno godzina okolo 22.
Yami zasiedziala sie tam oj zasiedziala.
Offline
Przemierzając prawdopodobnie puste ulice dziewczyna dziewczyna spoglądała na prawdopodobnie rozgwieżdżone niebo jeśli to nie było przykryte chmurami. Jeśli natomiast było przykryte chmurami i tak spoglądała w warstwę chmur, które pokrywało sklepienie niebieskie. Idąc tak w zamyśleniu spoglądała raz na jakiś czas na ulice i mijane sklepy.
Offline
Niebo było czyste niczym poranna rosa. Sprawiało to wręcz fantastyczne wrażenie ogromu otaczającego Yami świata. Mimo, że była niema to chciała wręcz wydobyć z siebie okrzyk zachwytu, aż tak pięknie było Sprawiało to, że podróż w kierunku domostwa upływała w świetniej atmosferze radości, zaburzył ją jednak widok pewnej postaci opartej pod domostwem o słup oświetlający ulicę. Nie można było się jej dokładnie przyjrzeć ponieważ była niczym cień przez panujący mrok.
Offline
Zmarnowana kunoichi stanęła obserwując cień. Neurony w jej mózgu zaczęły pracować na najwyższych obrotach w celu analizy osobnika było wiele możliwości. Największą z nich była kolejna osoba lub już dobrze jej znana, która miała zamiar zaprosić ją do wspólnego, szczęśliwego życia, drugą możliwością była osoba, która miała zlecić jej zadanie. Były setki możliwości ale za sprawą ostatnich kilku dni życia w wiosce te były najbardziej oczywiste. Dziewczyna wznowiła krok kierując się w stronę osoby skrytej w cieniu oraz własnego domostwa.
Offline
I na nieszczęście Yami nie myliła się. Owym cieniem okazał się Jounin, którego ostatnio spotkała i przed nim uciekała. Istna plaga egipska. Czy miał zamiar ją znów podrywać? Tego nie wiedziała. Pewne było jedno. Był to ewidentnie on wywołało to lekkie zmieszanie u młodej Kunoichi.
Offline
Yami postanowiła nie uciekać przed przedstawicielem wioski, tak bowiem traktowała mężczyznę, który stał pod jej mieszkaniem. Ostatnim razem mówił, że daje sobie spokój. Chciała wierzyć ludziom dlatego zbliżyła się podnosząc dłoń w geście powitania. Następnie zakręciła dłonią w nadgarstku pragnąc przekonać Mężczyznę aby ten wyjawił jej swoją sprawę.
Offline
Okazało się, że Yami miała rację.
- Witaj Yami. Generalnie jestem tutaj w bardzo istotnej sprawie. Z racji, że jest wciąż żywa to chyba moja ostatnia wiadomość na kartce okazała się pomocna. Nawet nie zdawałaś sobie sprawy co oni chcieli ci zrobić. - Przynajmniej właśnie owe wrażenie szczerej intencji odniosła. Być może Jounin jedynie ukrywał swoje emocje, tego mogła nie wiedzieć. Nic w jego słowach na to by nie wskazywało, był to zwyczajny ciepły, życzliwy ton.
Offline
Dziewczyna spoglądała na jego twarz tak jakby chciała czegoś z niej dowiedzieć. Następnie zamknęła swe powieki próbując zebrać myśli i opuściła nieznacznie głowę wzdychając. Takie można było przyjąć wrażenie. Dziewczyna sięgnęła po swój szkicownik i wydobyła czarny marker. Szybko wprawiła własny nadgarstek w ruch kreśląc kolejne linie i zawijasy. Nie zamykając jeszcze Markeru pokazała wiadomość Joninowi.
"Zapraszam do środka. Opowiesz mi wszystko co wiesz. "
Offline
Strony: 1