Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
Wyglądało na to, że Ava może spokojnie zerwać linki. Tak też uczynił i zaczął obserwować co się dzieje. Kura zachowywała się co najmniej dziwnie, tak więc była nadzieje, że znosi jajko. Niestety genin nie znał się na tym i musiał po prostu czekać i obserwować co też się zadzieje.
Zrelaksował się rozprostowując powoli i w nieznacznym stopniu ręce, które były już odrętwiałe od trzymania kur na wodzy.
Offline
Niestety ava się zawiódł bo po minucie szalonych odgłosów kurak po prostu wydał z siebie fekalia i tyle.
Najwyraźniej karmiono go kiepską paszą (PRODUCENCI PASZY HAUHUEEUEHHEHEH) i coś mu zaszkodziło.
Jak na chwilę obecną genin nie dostrzegł ani jednego, więc zostało mu czekać, gdyż innej roboty dla niego nie było.
Offline
Avarice po cichutku wyszedl z kurnika. Miał zamiar rozejrzeć się wzrokiem dookoła. Stanie w tym kurniku doprowadzało go niemal do płaczu. Przynajmniej jakaś pusta skrzynka, może krzesło. Musiał po prostu na czymś usiąść. Jeśli takowe znalazł najzwyczajniej w świecie podszedł do tego czegoś. Wziął to w rękę. Wszedł z tym do kurnika i postawił w drzwiach siadając na tym. Teraz mógł sobie czekać i czekać.
Offline
Avarice po przyniesieniu sobie krzesła usłyszał kolejne szalone odgłosy, tym razem głośniejsze.
Po wejściu do kurnika dostrzegł iż co druga kura zniosła jajko, co było dla niego zbawieniem w jego obecnej sytuacji.
Teraz wystarczyło pozbierać te jajka spod ciepłych kuperków kurczaków.
Offline
"No proszę kury po prostu potrzebowały odrobiny prywatności hehe"
Avarice jednak nie wziął się do tego od razu. Najzwyczajniej w świecie usiadł sobie na krzesełku i siedział jak gdyby nigdy nic. Miał nadzieję, że kury zniosą jeszcze jakieś jaja. Jednak dał sobie na to jeszcze jakieś 5 minut siedzenia. Potem miał zamiar wstać i zbierać do koszyczka.
Offline
Ava poczekał kilka minut po czym zaczął zbierać jajka, kury były najwyraźniej zmęczone bo poszły spać, co zmusiło avę do podnoszenia ich przy każdym podjęciu jajka.
W pewnym momencie dało się usłyszeć z zewnątrz jakieś odgłosy kurczaków, ale przecież żadnej nie brakuje w środku.
Po chwili w drzwiach stanął KOGUT który miał pilnować porządku ale najwyraźniej poszedł gdzieś na chwilę.
Zmierzył wzrokiem ave który sięgał po jajka, wyglądał na co najmniej wkurzonego.
Offline
- No to nie jest za dobrze. Oj nie dobrze
Avarice spokojnie jajko, które miał w dłoni włożył do koszyka, a owy koszyk postawił w bezpiecznym miejscu.
Musiał coś szybko zrobić z kogutem. Najlepszym wyjściem było chyba użycie linek chakry do kontroli zwierzęcia.
Taki był przynajmniej jego plan. W praktyce by się dopiero okazało.
Offline
Kogut mierzy wzrokiem avarice niczym w westernowym bollywodzkim filmie, nikt z nich się nie poruszał.
Nikt z nich nie wiedział co robić, no w sumie nikt nie wiedział co myślał pan Kogut, no bo kto czyta w umysłach kuraków.
Jak narazie bojowy kogut stoi i obserwuje koszyk, który trzymał avarice.
Offline
Tak więc Avarice zsunal kosztyk na zgięcie w łokciu. Zaraz po tej czynności niemal natychmiast w kierunku koguta poleciały linki chakry.
Było ich aż 10, wszystkie chwyciły koguta w absolutna kontrolę. Nie byłby w stanie się oprzeć przy swojej obecnej masie ciała.
Teraz pozostala kwestia co z owym kogutem zrobic. Ava postanowil grzecznie go odstawic do goscia ktory zlecil mu ta robote. Tak też zrobil niosac koszyk na zgięciu łokcia.
-200
Offline
Gdy avarice wypuścił linki w stronę koguta, ten wykazał się niesamowitymi zdolnościami, gdyż owy kurczak wskoczył na ścianę i zaczął po niej zasuwać.
Dokładnie, utrzymywał się na ścianie jakby kontrolował chakrę w kurzych stopach.
Ava był tak zszokowany że stanął i się nie ruszał, a kurczak zrobił obrót i wykonał kopnięcie w twarz genina.
Gdy kogut leciał Ava dostrzegł opaskę ninja przyczepioną do jednego z jego skrzydeł.
Po tym wszystkim kogut stanął na leżącym avie i patrzył mu w oczy.
Offline
- No chyba to żarty. Kogut ninja pilnujący kurnika? Skoro tak to umiesz mówić. Oddaj jajka po dobroci co? Dostałem zlecenie od pewnego ziomeczka tutaj bym zebrał jajka z kurnika to robie to. Osobiście nic do was nie mam - Ava wątplił by to podziałało, ale cóż musiał coś zrobić.
Offline
- Nawet nie wiesz z kim rozmawiasz, jestem Królem Kurczaków, przybyłem uzdrowić jednego z kurczaków, a ty wyglądałeś jak złodziej. - powiedział Kurak po czym zszedł z genina i poleciał w stronę kurczaka który wcześniej narobił pod siebie.
- Rób co tam musisz KO KOOOO - powiedział po czym zaczął leczyć kurczaka swoim ninjutsu medycznym.
Offline
Avarice zrobił taką minę.
No cóż swój cel osiągnąć kogut dał mu spokój. On mógł zanieść jaja. Podniósł się otrzepał wolną ręką z kurzu po czym wyszedł z kurnika niosąc ze sobą koszyk. Miał szczerą nadzieję na zakończenie tego durnego zadania i udanie się do swojej willi w celu melanżowania w najlepsze.
Offline
Avarice lekko przestraszony zwija się z koszem jajek i idzie je złożyć do magazynu.
Szefowa całego mięsnego, bo przypomnijmy że tam rozgrywała się akcja, podziękowała bardzo Avarice.
- Dzięki za pomoc, tylko trochę nie wiem o co chodziło naszemu pracownikowi. Podobno widział jak nasz kogut przestraszył cię na śmierć albo co, nie wiem co tam było, ale dzięki jeszcze raz. - powiedziała wracając do swoich obowiązków.
Cóż, może to był król Kurczaków, a może to były efekty palenia za dużej ilości marikunaen przez genina, kto wie.
Misja zakończona powodzeniem
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty