Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Dziewczyna oddała Hakuro w ręce władz szpitala i poszła do swojego domku. Zamierzała spędzić resztę dnia przed telewizorkiem, oglądając powtórki Awantury o Kasę na Polsacie 2. Zastanawiała się przy okazji, dlaczego wszyscy zboczeńcy w wiosce lgną właśnie do niej. Może miała jakiś perwersyjny magnes. Albo to po prostu zbieg okoliczności...
Offline
W sumie to był dobry serial, więc nie będę się spinał. Czasem fajne ciekawostki można było się dowiedzieć mam tu głównie na myśli "tajemniczy przedmiot".
Dziewczyna wracała prosto do domu z siatkami, które udało się jej odzyskać z miejsca nieciekawego zdarzenia. To był już drugi zboczeniec, z którym musiała się użerać od pewnego czasu. Miała nadzieję, że wioska przemyśli jej propozycję dotyczącą badań psychologicznych męskiej części populacji wioski w celu odnalezienia potencjalnych zagrożeń dla bezbronnych kobiet.
Offline
Dziewczyna miała nadzieje, że nie znajdzie się już trzeci. Dwóch psycholi na karku to i tak spory bagaż. O ile Rinkiariego idzie jeszcze obejść, o tyle Hakuro zdawał się być zbyt radykalny. Delikatnie mówiąc, oczywiście.
Program skończył się a Yami wyłączyła telewizor. Postanowiła zrobić sobie coś do jedzenia, bo kiszki grały jej marsza.
Offline
Muszę bardzo szybko opisać do końca historię mojej postaci bo ciągle wszyscy traktują mnie jak zwykłego shinobi
Dziewczyna wyłączyła telewizor i usiadła na kanapie. Zbliżała się godzina obiadu. Większość ludzi prawdopodobnie jadła z rodziną posiłek. W celu zachowania pozorów musiała i ona. Udała się do kuchni. Wyjęła pierś z kurczaka, którą pokroiła na kostkę. Wrzuciła je do miski. Dodała pieprzu, oliwy, kurkumy i trochę pieprzu. Wymieszała i wrzuciła na rozgrzaną patelnię, na średni ogień. Mięso zaczęło skwierczeć. W tym czasie dziewczyna sięgnęła do półki, gdzie znajdował się ryż. Wyjęła jedną saszetkę. Następnie wyjęła mały garnek, który napełniła wodą. Dodała małą łyżeczkę soli i postawiła na ogień. Gdy woda zaczęła bulgotać dziewczyna wrzuciła saszetkę ryżu i dodała jedną kostkę rosołową, Knor. Następnie wróciła do smażącego się mięsa. Dodała posiekany czosnek i wlała gęstej śmietany. Przy pomocy drewnianej łopatki wszystko wymieszała. Po kilku minutach wszystko było gotowe.
Ryż powędrował na talerz i został przykryty warstwą mięsa i sosy, który powstał dzięki śmietanie.
Offline
Yami zeżorła pyszny ryżyk po czym postanowiła udać się na trening. Najpierw oczywiście posprzątała i umyła naczynka. Ubrała się, wzięła ze sobą ekwipunek i wyszła z mieszkania. Zamknęła drzwi na klucz, po czym ruszyła w stronę bramy.
Dziewczyna postanowiła potrenować trochę taijutsu. Wykopy, uderzenia i takie tam pierdółki z ktorych rzadko korzysta.
Offline
Dziewczyna jak stwierdził pierwszy narrator tej opowieści, jam zaś jest drugim, skierowała się w stronę bramy aby wyjść poza wioskę. Kierowała się na jedno z wzgórz, które znajdowały się dookoła wioski. Zazwyczaj wolne od ludzi miejsca pozwalały skupić się dziewczynie i rozpocząć naukę techniki, na której pomysł wpadła. Przy okazji mogła potrenować aspekty motoryczne jej ciała, które będą niezbędne do używania techniki z 100% skutecznością.
Offline
Yami dotarła na miejsce i pierwsze co jej przyszło do głowy, to rozgrzewka. Bardzo słusznie. Nie chciała bowiem nabawić się niepożądanych urazów czy kontuzji, zwłaszcza że ostatnio jest skazana na większą aktywność fizyczną niż zwykle. Postanowiła więc ogarnąć porządny stretching. Przezorna zawsze ubezpieczona. Opisz proszę ładną rozgrzewkę.
Offline
Dziewczyna przystanęła na polanie blisko drzew. Najpierw postanowiła porozciągać partie mięśni klatki piersiowej oraz brzucha. Pierwszą czynnością były skrętoskłony. Stając w niewielkim rozkroku dziewczyna zaczęła robić wymachy rękoma. Lewa dłoń miała dotknąć prawej stopy i na odwrót. Ćwiczenie wykonywała przez 30s. Kolejnym ćwiczeniem były ruchy okrężne całego ciała dalej w tej samej pozycji złączyła dłonie i wykonując okrężne ruchy od ziemi do stancji nad własną głową. Cztery razy w prawą i cztery razy w lewą stronę. Kolejne były skręty w biodrach po 10 powtórzeń. Następnie ruchy okrężne bioder tyle samo powtórzeń. Następnie dziewczyna zaczęła rozgrzewać górę poprzez rozciąganie barków i przedramion. Rozgrzała również nadgarstki, o których większość zapomina. Uda naciągnęła łapiąc swoją stopę przeciwległą ręką za swoimi plecami. Lekkie podskoki na pobudzenie mięśni łydek. Następna była przebieżka 500m. Potem wyznaczyła sobie odcinek trasy, która miała 100m długości. Na tym dystansie przerobiła skip A, C, wymachy ramion, przeplatankę, krok dostawny, bieg na 80% możliwości i sprint. Także bieg na 80% możliwości z wykonaniem obrotu na 30 i 60m.
Offline
Wykonawszy wyżej opisane ćwiczenia, Yami poczuła, iż jest gotowa by trenować dalej. Na koniec wykonała jeszcze kilka luźnych podskoków, tak by się upewnić, że jest absolutnie rozciągnięta, jak sprężynka hehe. Dziewczyna wzięła łyk wody i postanowiła rozpocząć właściwe ćwiczenia od wykopów. Za cel obrała sobie pobliskie drzewo. Twarde i wytrzymałe. Podeszła do niego i rozpoczęła pierwszą serię kopniaków.
Offline
Mam opisywać wykopy? Nie dajesz mi zbytniej szansy na rozpisanie się.
Dziewczyna sprawdziła wytrzymałość drzewa wyjmując kunai i wbijając go przy użyciu całej siły w pniak.
"Hmm jest w miarę twarde ... będzie raczej bolało"
W celu zapobiegawczym owinęła kawałkiem materiału łydki i piszczele. Następnie przeszła do wykonywania ćwiczenia, które narzucił je narrator Kyo.
Offline
Yami skończyła trening po kilku godzinach. Oczywiście robiła sobie krótkie przerwy, w trakcie których uzupełniała płyny. Dziewczyna udała się do wioski.
Szła spokojnie leśną drogą. Po kilku minutach usłyszała jednak głos. A może raczej wrzask. Wrzask który rozpoznała od razu.
- YAAAAAAAMIIIII, BĘDZIESZ MOOOOOOOOOJAAAAAA
Offline
Rinkari albo ten ... no chłopak. Że nie nauczył się, że nie jestem niczyją własnością. Yami zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu. Przeszedł ją niemiły dreszcz. Słyszała kiedyś historię o perwersie, który był stalkerem i masochistą jednocześnie. Koleś był totalnym oblechem, który rozbierał się za każdym razem gdy widział ładną dziewczynę i krzyczał jakieś totalne brednie.
Offline
Dziewczyna rozglądając się, dostrzegła błysk na górze. Z jednego z drzew spadał na nią Hakuro Senju. Co więcej, nie tylko spadał, ale też pikował, trzymając w dłoni ostrze katany. Ewidentnie zamierzał ją przebić.
- Nie spieprzysz mi tym razem! - krzyczał. Jakim cudem nie zamknęli go w szpitalu dla czubków?
Offline
Dziewczyna złożyła znak, a pięć cieni kage Nui pomknęło z jej cienia. Jeden z cieni pochwycił za katanę pozostałe 4 owinęły się wokół kostek i nadgarstków chłopca całkowicie go unieruchamiając. Tak oto chłopak, który przypuścił "skrytobójczy atak" wisiał teraz w powietrzu niezdolny do kontroli nad własnym ciałem. Smutny jest los zboczeńców.
Offline
Offline
Dziewczyna czując, że coś złapało ją za kostkę wiedziała, że jest w tarapatach. Jedyne co ją ratowało to fakt, że ciągle miała złożoną pieczęć do Kage Nui no Jutsu. Kolejne 5 Cieni uderzyły w ziemię gdzie znajdował się osobnik. "Niezłą próba, jednak nie wystarczająca"
CH w sumie -5k chyba
Offline
Hakuro oberwał trochę w rękę, jednak szybko schował ją w ziemi. Wyskoczył 10m dalej. Był wściekły, w jego czerwonych oczach było widać żądzę mordu.
- Dlaczego tak się opierasz? Przecież nie chcę zrobić Ci krzywdy - powiedział, kłamiąc w żywe oczy. Ruszył w stronę Yami, składając znaki. Z jego dłoni sączyła się krew, jednak widocznie mu to nie przeszkadzało.
Offline
Cienie dziewczyny wróciły do niej a ta złożyła trzy znaki w oczekiwaniu na ruch swego oponenta. To co mówił było oczywistym wierutnym kłamstwem. Zastanawiała się dlaczego mu aż tak zależy. Może był typem Yandere jeśli nie ja, to nikt nie będzie ciebie miał nawet jeśli przez to zginiesz.
Offline
Senju zatrzymał się i krzyknął:
- Mokuton! Sashiki no Jutsu!
Wystawił dłoń przed siebie, a z niej wystrzeliły 3 długie, drewniane igły. Iglice pomknęły w stronę Yami z bardzo dużą prędkością. Leciały jedna po drugiej, tak, że były dość trudne do uniknięcia. Hakuro od razu przeszedł do kolejnych znaków.
Offline
Dziewczyna pozwoliła kolcom przeszyć jej ciało. Krew popłynęła z jej ciała w formie czerwonych strug. W końcu dziewczyna poddała się młodzieńcowi, który tak bardzo jej pragnął. Jego marzenia jednak rozpadły się gdy w miejscu dziewczyny pojawiła się kłoda. Yami ukryła się między drzewami obserwując zaskoczonego oponenta.
-5k
Offline
Hakuro już ślinił się na widok trupa, którego będzie mógł wykorzystać. Kłoda wywołała u niego głośny ryk.
- Przestań przede mną spieprzać! Dorwę Cię tak czy siak! - wrzeszczał, rozglądając się za Yami.
Był groźny i nieustępliwy. Dziewczyna musiała powstrzymać go za wszelką cenę.
Offline
Offline
- Nie uciekniesz przede mną! Będę Cię ścigał tak długo, aż Cię dorwę! A kiedy Cię dorwę, będziesz moja! Żywa lub martwa, nieważne! Dopadnę Cię, rozumiesz?! - z pyska Hakuro zaczęła toczyć się piana. On sam wykonał długą sekwencję znaków. Czyżby szykowało się coś większego?
Czy to możliwe, że młody Senju dysponuje jeszcze silniejszymi technikami?
Offline
Tss. Dziewczyna chciała syknąć ale tym samym zdradziłaby się. Mogła jedynie przekierować atak w inną stronę ale jak? W sumie ... to chyba jednak nie będzie takie trudne. Cień zaczął się wydłużać wśród drzew za krzakami, tak aby młody Senju tego nie widział. Ostatecznie 20m od dziewczyny wyłonił się zza drzewa i wystrzelił w stronę chłopaka.
CH: -2k
Offline
Hakuro był zbyt skoncentrowany na znakach. Yami złapała go w samą porę, bowiem prawie skończył swoją kombinację. Senju zesztywniał całkowicie, a Yami poczuła, że wpadł w jej Kagemane.
- Co...co jest do cholery - warknął, próbując się wyswobodzić siłą. Niewiele mu to pomagało.
Offline