Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Kyoraku obserwował całe zajście z ciekawością w oczach. Wygląda na to, że czekała ich naprawdę interesująca wyprawa. Był również pod wrażeniem gadżetów Miyu.
- Nieźle - mruknął, spoglądając na przejście, które właśnie się pojawiło. Był tak samo zdziwiony jak wszyscy zgromadzeni.
Offline
- Taka, zbierz potrzebny sprzęt i zajmij się strażą. Nikt ma nie przeszkadzać nam w eksploracji. - Twarz Miyamoto przybrała pełne ekscytacji oblicze.
- Wiem, wiem bracie. Zawołam również Hanę. Założę się, że będzie chciał dołączyć do naszej wyprawy. - Taka skierował się do wyjścia. - Spróbuję wszystko załatwić w godzinę. Do tego czasu pilnujcie wejścia.
Taka wyszedł z świątyni.
- Nie wiedziałam, że masz rodzeństwo Miyamoto-san.
- To nie jest brat z krwi lecz tak właśnie się traktujemy, podobnie jest z Haną. Razem przemierzaliśmy i odkrywaliśmy stare budowle.
Offline
Kyoraku nieszczególnie zamierzał włączać się do dyskusji. Stał sobie nad filarem, zastanawiając się, jakie niespodzianki czekają na dole. Genin przyglądał się na zmianę to Miyu, to Miyamoto, przy okazji zauważając, że ich imiona się śmiesznie podobna. Niczym ewolucja pokemona. Miyu, Miyuto, Miyamoto hehe.
Hyuuga czekał na powrót Taki.
Offline
Miyamoto zszedł na kilka pierwszych stopni schodów i zaczął badać ściany nowo odkrytej komnaty był tym tak pochłonięty, że zapomniał o waszej egzystencji. Na jego twarzy można było dostrzec szczery uśmiech uradowanego nową zabawką dziecka. Miyu zbliżyła się do Kyo.
- Jak myślisz ... co nas tam czeka? Nie wygląda to zbyt bezpiecznie. - Dziewczyna spoglądała na skąpany w mroku korytarz, który schodził wgłąb świątyni.
Offline
- Prawdopodobnie jakaś mroczna, zła siła. Albo kolejne zakurzone pomieszczenie. Trudno mi powiedzieć - odparł Kyo, obracając całą sytuację w żart. Miał nadzieję, że rozbawi nieco Miyu i odgoni powoli ogarniający ją strach. Genin sam był bardzo ciekaw, co takiego jest na dole.
Może tego nie okazywał, ale bardzo chciał się dowiedzieć.
Offline
Założenie Kyo o poprawie nastroju dziewczyny widocznie odbiegało od jej rozumienia bezpieczeństwa. To co miał przedstawić w żarcie pierwszą częścią swojej wypowiedzi Miyu odebrała dość ... blado, taki bowiem kolor twarzy zagościł to po twoich słowach. Zimny pot powoli zaczął pojawiać się na jej skórze.
- T-t-tak pe-pew-pew-nie ma-sz racje. - Głos dziewczyny łamał się.
- To co powiedział Kyo może częściowo okazać się prawdą. Podejdźcie tutaj, chciałbym wam pokazać fresk który znalazłem przy wejściu. - Miyamoto odwrócił się w waszą stronę. Stał kilkanaście stopni poniżej wejścia wskazując palcem na jedną ze ścian. W jego dłoni znajdowała się kula światła. Hikari no Tama.
Offline
- Ninjutsu? Nie wiedziałem, że jest Pan shinobi! - powiedział zaskoczony Kyo. Przez cały czas sądził, że Miyamoto to tylko kolejny bogaty bufon, którego jedynym argumentem są pieniądze. Być może Hyuuga źle go ocenił.
Genin nie był również zadowolony z tego, jak Miyu odebrała jego słowa. Chciał poprawić jej nastrój i dodać otuchy, a nie bardziej wystraszyć.
Offline
- Nie trzeba być shinobim aby poznać podstawy kontroli chakry. Sam doskonale pewnie wiesz, że każdy organizm zawiera w sobie pewien zasób duchowej energii. Znam kilka sztuczek, które pomagają mi badać budynki minionych epok.
Wraz z Miyu zbliżyliście się do ściany przy której stał Miyamoto. Freski zdobiące ścianę przedstawiały istotę, której do tej pory nigdy Kyo nie widział. Humanoidalna istota pokryta była gęstą ciemną sierścią. Stopy miały tylko 3 palce, które rozchodziły się pod kątem 60 stopni do siebie, podobnie było z jego dłoniami. Najdziwniejsza była twarz istoty, a raczej jej brak. Z głowy wyrasta kruczy dziób długi na kilkadziesiąt centymetrów. Na nim widnieją dwa owale z zaciemnieniem w środku, możliwe, że były to oczy...
Offline
Kyoraku oglądał malowidła z zaciekawieniem.
- Bardzo dziwne - powiedział, przekazując ogólne wnioski obserwacji pozostałym. Hyuuga wciąż czekał na to, aż wreszcie wkroczą do środka. Czas uciekał. Genin miał już ochotę wrócić do wioski i zająć się treningiem, zdecydowanie bardziej produktywnym niż stanie tutaj.
Offline
- Patrzcie dalej, jest tego znacznie więcej.
Miyamoto przesunął rękę w której trzymał energetyczną kulę wgłąb tunelu. Freski znajdowały się na całej długości. Kolejne przedstawiały istotę z różnych kątów, a także gdy ta rozwiera swój dziób ukazując całą serię ostrych zębisk. Kolejnym bardzo interesującym obrazem było przedstawienie istoty stojącej na piramidzie pod wokół której ludzie wznosiły modły.
- Widocznie istota była przymiotem kultu. Pytanie tylko czy była prawdziwa.
Offline
- Jeśli tak, to nie była zbyt przyjazna - mruknął Genin, oglądając wystające zębiska. Zerkał od czasu do czasu na Miyu. Zastanawiał się, co dziewczyna w tej chwili myśli i czuje. Kyo nie chciał jednak pytać wprost, by nie odebrała tego w dziwny sposób.
Nadal czekał na rozwój sytuacji.
Offline
Miyu ... miała twarz skrytą w dłoniach. Nie chciała obserwować malowideł, którymi wypełnione były ściany.
- Siałbym stwierdzić, że wręcz na pewno nie była miła, spójrz. - Miyamoto zszedł o kilka stopni niżej. Na ścianie znajdował się obrazek na którym bestia posila się, żywym lub już martwym człowiekiem. - Pożerała ludzi ...
Miyu drgnęła. Zrobiła krok w tył, potem kolejny aż w końcu znalazła się przy wyjściu.
- Be-będę patrzyła czy Pan Taka nie wraca.
Offline
- Miyu.. - szepnął Kyo, zerkając w jej stronę. Wiedział, że dziewczyna nieco się bała. Zapewne nie dysponowała tak wysokimi umiejętnościami bojowymi jak pozostali członkowie eskapady. Jej zachowanie było całkiem zrozumiałe.
Kyo w głębi duszy również miał nadzieję, że nie będzie musiał mierzyć się ze stworzeniem z fresków.
Offline
- Idą! - Ciszę przerwał głos kunoichi, która widocznie cieszyła się z większej grupy. - Pan Taka wraca z jakąś dziewczyną.
- To pewnie Hana - odpowiedział Miyamoto.
Po krótkiej chwili Taka zjawił się z blond pięknością, którą natura obdarzyła pojemnymi płucami. Długie włosy opadały do krzyża. Miała postawę modelki. Okulary bez oprawek leżały na jej nosie.
- Ahh witam. Jeszcze nie mieliśmy okazji się przedstawić. Jestem Hana Kuzumachi - łagodny kobiecy głos dopadł uszu Kyo.
Offline
Kyoraku zawiesił przez chwilę wzrok na bimbałkach kobiety, jednak szybko się opamiętał. Skinął głową i powiedział.
- Kyo Hyuuga z Yorugakure - przedstawił się, czekając na dalsze wytyczne. Było mu trochę wstyd, że przyłapał się na oglądaniu cycków kobiety.
No ale w końcu był facetem. Mógł pozwolić sobie na chwilę słabości.
Offline
Nie pamiętam jak nazwałem Miyu to ją jeszcze raz nazwę
-Miyu Wakabe - odparła Kunocihi.
Taka miał na sobie spory plecak, który prawdopodobnie zawierał kompletny sprzęt archeologa. Prawdopodobnie znajdowały się tam prowiant, oraz sprzęt do oczyszczania i zbierania próbek oraz ich konserwacja.
- Strażnicy już wiedzą wszystko ... to co idziemy?
- Czekaj. Taka, Hana chciałbym wam coś pokazać. - Miyamoto wskazał na freski na ścianie. Archeolodzy przyjrzeli się im.
- Kult?
- Całkiem możliwe.
Offline
Kyo już naoglądał się wszystkiego, więc nie miał ochoty na dalsze obserwacje fresków. Jak usłyszał kult, to pomyślał o Kaziku Staszewskim i olał sprawę. Zerkał ukradkiem na Miyu i kontrolował jej zachowanie. Czekał dalej na to, aż w końcu zejdą na dół i zabawią się ze starożytnym złem czy innym syfem.
Hyuuga był bardzo niecierpliwy ale nie okazywał tego ani trochę.
Offline
- Dobrze zejdźmy głębiej może dowiemy się czegoś więcej - Zaproponował Taka. Wszyscy kiwnęli głowami zgadzając się na ów propozycję
Schodząc po schodach szliście według pewnej formacji. Miyamoto na przedzie oświetlając wam drogę, za nim Kyoraku jako przednia straż, następna była Hana, która szła razem z Miyu, która przestała się obawiać ów bestii, prezencja pani archeolog dodawała jej sił, ostatni szedł Taka.
Schodząc w dół widzieliście jak malowidła na ścianach przybierały różne znaczenia i historie. W każdej głównym aspektem była bestia.
Offline
- Coś czuję, że to co znajdziemy na dole jest dość oczywiste - mruknął pod nosem tak, by usłyszał go Miyamoto, ale nie usłyszały kobiety.
Kyo wiedział, że czeka go walka. Był prawie pewny iż zmierzy się z czymś demonicznym. Miał trochę nadzieję, że bestia nie okaże się zbyt słaba.
Jak już walczyć, to tak, by się chociaż spocić.
Offline
- Prawdę powiedziawszy widząc te malowidła wolałabym tego uniknąć. - Hana trzymała ręce splątane pod własnymi piersiami pozwalając im się na nich oprzeć.
Dotarliście do dolnej granicy schodów teraz kroczyliście prostym kamiennym korytarzem. Już po kilku pierwszych krokach Miyamoto wstrzymał grupę.
- Pułapka, prawdopodobnie kolce... Kamienie w tych miejscach wydają się być poluzowane - wskazał dłonią na ściany oraz podłoże skalne.
Offline
Kyoraku również się zatrzymał. Wolał nie pchać się na ślepo w sidła zastawione dawno temu. To że są stare, to nie znaczy, że nieskuteczne.
Chłopak powstrzymał się jednak od aktywacji Byakugana. Wolał poczekać na wyraźny rozkaz.
Istnieje bowiem szansa, że Miyamoto zna sposób na obejście takich sztuczek bez konieczności zastosowania dojutsu.
Offline
Hana wyszła naprzeciw.
- Heh bogini wkracza do akcji. - Taka niespodziewanie zbliżył się do was - obserwujcie zawodowca w akcji.
Hana przyłożyła rękę do ściany obserwując ją pod różnymi kątami, następnie przykucnęła i bardzo uważnie zaczęła badać podłoże skalne. Wyciągnęła pojedynczą monetę i wystrzeliła ją z kciuka w stronę korytarza przed wami. Kolce wystrzeliły w miejscy gdzie upadła moneta niemal w identycznym czasie, jednak Kyo jako Genin był w stanie wyczuć różnicę w ich pojawianiu się. Najpierw prawy potem dół i lewy.
- Mechanizm znajduje się tutaj - położyła dłoń na ścianę po prawej. - Mógłby ktoś pozbyć się wierzchniej warstwy skalnej?
Offline
Kyo obserwował zachowanie kobitki z dużym podziwem. Widać było, że jest bardzo ogarnięta i wie co robi. Zapewne lata praktyki. Kyo kiwnął głową a w jego oczach pojawił się Byakugan. Momentalnie skierował dłoń we wskazane miejsce i wypuścił z niej szybką wiązkę chakry, która powinna uszkodzić skalną powłokę.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Kyoraku ">%32%30%6B%20</div>[/HTML]
Offline
Tak też się stało. Warstwa kamieni gruba na 30cm odpadła od ściany ujawniając wam mechanizm działania pułapki. Hana odgarnęła resztę i weszła do niewielkiego pomieszczenia.
- Taka podaj moje dłuto...
Taka na polecenie Hany wyciągnął wskazane narzędzie i wręczył je kobiecie. Ta wyposażona w swą broń zaczęła grzebać w zapadkach i dźwigienkach mechanizmu pułapki.
- To bardzo dziwne. Zazwyczaj tego typu pułapki charakteryzują się dosyć słabą technologią, ta jest dość ... zaawansowana. Te budowle mają 5.000 lat podobnie te pomieszczenia jednak użyta technologia może mieć góra 1.000 zważywszy na najbardziej zaawansowany dotychczas lud, który takie wykorzystywał. - Dziewczyna wyjęła małą zębatkę. - Spróbujcie teraz.
Miyamoto wydobył monetę, którą rzucił w stronę korytarza. Gdy ta stuknęła o ziemię nic się nie stało.
Offline