Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Codzienne życie
Reikakure był Geninem, który aspirował do miana Chunina wioski Asagakure no Sato. Zamierzał wziąć udział w turnieju wraz z shinobimi innej wioski, Maxem i Pitersem. Nie znał ich lecz za sprawą kart informacyjnych dostarczonych przez stałego bywalca tego egzaminu znał ich wysokie umiejętności. Egzamin miał rozpocząć się w ciągu najbliższych tygodni. Był więc to okres największych trudności nie tylko ze względu na narzucony samemu sobie poziom ale również towarzyszący mu stres.
Offline
Dzień jak co dzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud a Reikakure leżący w łóżku zastanawiał się nad nadchodzącą przyszłością.
Czy dane mu będzie zyskanie wyższej rangi w świecie ninja? Czy stanie na wyższym szczeblu tabeli? Tego jeszcze nie wiedział.
Wiedział za to kim będą jego kompani na tej drodze, jednego już znał, o drugim nie wiedział nic oprócz informacji z kartki.
Reikakure nie wiedział co się stanie, nikt nie wiedział, gdyż nie zapowiedziano jak egzamin będzie wyglądał, jednak ten przygotowywał się na niego.
Offline
W celu poprawy swoich umiejętności aby nie doprowadzić do pociągnięcia dwójki Geninów na dno podczas zbliżającego się Egzaminu młody Reika udał się na jedną z polan treningowych oddalonych kilkaset metrów od jego rodzimej wioski Asagakure no Sato. Był ranek i wioska jak sama jej nazwa wskazywała budziła się do życia. Genin mógł ćwiczyć ciało i ducha na wiele sposobów...
Offline
Przecież nie mogę nikogo zawieźć pomyślał w drodze na polane gdzie w zwyczaju miał medytować.
Dzisiejszy dzień nie różnił się dla niego praktycznie niczym, bo zawsze zaczynał go idąc w tamto miejsce.
Jak się okazało było to jego upatrzone miejsce do treningów i medytacji aby oczyścić swoją dusze przed treningiem.
Docierając na miejsce Rei zaczął rozciągać się powoli.
Offline
Polanka była niewielkim obszarem z dala od wioski, w która z powodu ulokowania pośród górzystych teren wśród lasu była mało odwiedzanym miejscem. Chłopak odkrył ją przypadkiem gdy kiedyś zagubił się w lesie. Spędził na niej kilka godzin ciesząc się jej urokiem. Później w chwili gdy został Studentem Akademii ćwiczył na niej wszystkie aspekty umiejętności wymaganej shinobim.
Offline
To były czasy... których w sumie nie chcę pamiętać pomyślał Rei rozciągając jako ostatnie swoje biodra.
Po wszystkim stanął on między drzewami i zaczął ciskać sobie shurikenami do drzew aby potrenować celność.
Nie mając ich za wiele genin musiał co chwile podchodzić do drzewa i zbierać owe gwiazdki, co trochę go irytowało.
Offline
Trening mijał tobie przyjemnie. Chłopiec jednak nie dostrzegł postaci, która ukrywała się w koronach drzew. Ta zakapturzona jednostka ściągnęła z pleców łuk i założyła cięciwę. wyjęła z torby małe zawiniątko, które doczepiła do strzały z stalowym grotem. Obserwując trening chłopca napięła cięciwę, na którą była nałożona strzała. Celował przez chwilę po czym wystrzelił. Pocisk poszybował z znaczną prędkością i zbił rzuconego przez chłopca shurikena. Strzała wbiła się kilka centymetrów od stopy Genina.
Offline
Offline
Mimo posiadania Sharingana chłopiec nie mógł wyczuć chakry danego osobnika. Istniały dwie możliwości. Perfekcyjnie opanował techniki kamuflujące i wyciszanie chakry lub w chwili jego aktywowania znajdował się poza jego zasięgiem. Nie ważne, która część jest prawdziwa zawsze wskazywała na wysokie umiejętności tej osoby.
Reika dostrzegł że do strzały doczepiony był niewielki skrawek papieru.
Offline
Reikakure dezaktywował sharingana wiedząc iż nic to mu nie da, jednak schylił się i wyciągnął strzałę z ziemi.
Oglądając strzałę dostrzegł owy kawałek papieru zawinięty w strzałę która przed chwilą przerwałą mu trening.
Nie zwlekając genin odwiązał kartkę i sprawdził co jest zapisane na kartce papieru.
Offline
"Uprzejmie uprasza się Genina Reikakure o przybycie do urzędu wioski w celu przyznania misji"
Tajemniczy osobnik był więc dostarczycielem informacji przez wioskę. Zrobił to w bardzo specyficzny sposób, nie ujawniając swojej tożsamości. Rekakure nie pozostało nic tylko udać się w wyznaczoną stronę ... a może jednak miał inne plany.
Offline
Ehh, dopiero co zacząłem trening... pomyślał lekko zawiedziony, jednak po krótkiej chwili się ucieszył.
Było to spowodowane tym iż wiedział że za misję dostanie pieniądze, a za pieniądze może kupić różne rzeczy.
Rzeczy takie jak nowy telewizor o którym zawsze marzył, więc ruszył czym prędzej w stronę urzędu nie zwlekając.
Offline
*Kurde telewizor. Na Artek byś zbierał buraczku*
W sumie nie wykonałeś żadnej czynności więc pozwól, że lekko popchnę twoją postacią. Reikakure zadowolony z możliwości uzyskania dodatkowych przychodów skierował się w stronę Głównej Bramy wioski. W chwili jej przekroczenia został przywitany przez dyżurujących Chuninów i wkroczył do tętniącej życiem wioski Asagakure no Sato.
Offline
Reikakure w sumie biegł już w stronę wioski, ale jakaś moc z nieba nakazała mu to robić szybciej, więc to też uczynił.
Wbiegając do wioski Rei podziwiał ruch w jego wiosce, jednak nie miał zbytnio na to czasu.
Skupił on chakrę w swoich stopach i wskoczył na jeden z budynków aby biec dalej o wiele szybciej.
A może powinienem kupić sobie jakiś fajny sprzęt? zastanawiał się biegnąc do celu.
-100
Offline
Sorki nie ogarniam przez zmęczenie.
Tak oto młody Shinobi dotarł do siedziby wioski w której to przyznawane są wszystkie misje Shinobim. Tutaj również mieścił się Gabinet czcigodnego Kage.
Pokój do którego ciebie oddelegowano miał przypiętą tabliczkę z numerem 32.
Offline
Offline
Reikakure otworzył drzwi pokoju i zastał staruszka za biurkiem wykonanym z sośniny. Na blacie znajdowała się tona papierów, które wręcz zalewały urzędnika. Ten westchnął głęboko gdy zjawiłeś się w pomieszczeniu.
- Witam, witam jak mniemam przysłany w sprawie odebrania misji.
Offline
Offline
- Dziwne techniki? Aaaa rozumiem. Shadow był dostarczycielem wiadomości. Nigdy nie pokazuje się osobie, której wręcza wiadomość, rzadko również pokazuje się w celu odebrania przesyłek. Założyliśmy dla niego specjalną skrzyneczkę, z której odbiera listy i na swój sposób je rozdaje. - Staruszek sięgnął po zwój i rozwinął go. - Twoim zadaniem będzie pomoc jednej kobiecie. Z powodu choroby nie może zajmować się domem dlatego poprosiła nas o pomoc przez swojego męża aby ktoś rozwiązał jej troski.
Offline
- Aye - powiedział biorąc zwój od starca aby później podziękować i opuścić gabinet.
Nie zwlekając Rei ruszył przed budynek aby tam odczytać gdzie znajduje się owa kobieta.
No chociaż spokojna robota... pomyślał wychodząc na zewnątrz.
Rei po odczytaniu położenia schorowanej kobiety rusza w jego kierunku.
Offline
Kobieta mieszkała w zachodniej części wioski. Spokojnym marszem dojście zajmie tobie 15min. Ulice nie były zapełnione a pogoda dopisywała. Miałeś okazję cieszyć się miłą pogodą. Decyzja co poczniesz zależy od ciebie. To właśnie ty jesteś kowalem swego losu. Pamiętaj jednak, że drobne ruchy skrzydeł motyla mogą spowodować lawinę.
Offline
Efekt motyla znany był każdemu, nie wiadomo kiedy mały czyn może zmienić przyszłość.
Wystarczyłoby żeby Rei wykupił ostaniom bułkę słodką w sklepie, ktoś inny by sie zirytował że nie ma jego bułek, a później kopnął kamień przez który potem losowy koń z karawaną miałby wypadek i zlikwidował tym samym przyszłego Kage wioski, ale to tylko gdybanie.
Reikakure spokojnym, lecz szybkim krokiem ruszył w stronę domu kobiety.
Offline
Genin dotarł tam w przeciągu kilku minut. Dom rodzinny jedno piętrowy wyglądał na zadbany i miły dla oka. Przy drzwiach wykonanych z Sośniny znajdował się dzwonek do drzwi. Pod tobą zaś wycieraczka z materiału zbliżonego do szorstkiej słomy z napisem "Witamy". Typowy dom pogodnych mieszkańców wioski Poranka.
Offline
Offline
Po minucie drzwi otworzyło tobie ... dziecko w wieku 5 lat. Mały pyzaty chłopiec spoglądał na Genina swoimi dużymi okrągłymi chłopcami. Odwrócił się i zawołał wgłąb pomieszczenia.
- Mamo jakiś chłopiec przyszedł. Ninja.
- Zaproś go do środka - kobiecy zachrypnięty głos dotarł twoich uszu.
- Mama mówi, że możesz wejść. - chłopiec zostawił ciebie samego mknąc do pokoju, gdzie prawdopodobnie znajdowały się jego zabawki.
Offline