Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Blazze jako młody i nieco nadpobudliwy Genin uwielbiał wstawać rano o 5:00
Tego dnia nie było inaczej. Wstał o godzinie 5:00 obudzony przez dzwoniący budzik. Podniósł się na łóżku spoglądając na wschodzące słońce.
Offline
Offline
WIELKIE WEJŚCIE SHIFTOWEGO SMOKA
Yami wparował do domu Rinkariego i wyrzucił go sprzed ekranu monitora, na którym odpalona była strona internetowa z wątkiem Gugara. Genin chciał odpisać jednej osobie w misji ale Yami niespodziewanie przejęła stery i zaczęła prowadzić własną historię.
TO BYŁ JEDNAK TYLKO SEN. KOSZMAR KAŻDEGO ŚPIOCHA. Historię, którą pragnę wam przedstawić dotyczy młodego Genina imieniem Blazze. Życia stawia nam na drodze wiele przeszkód, które musimy pokonać. Czasem jest to niewielki kamyk innym razem zwalony pień drzewa a czasem zerwany most. Młody chłopak będzie musiał dziś zmierzyć się jednym z tych problemów, które przeszkodzą mu w jego drogi na szczyt, szczyt zwany doskonałością. Dzień zaczynał się dla niego typowo...
Offline
BLAZZE LUBI SHIFOTWE SMOKI
Ale również nie o tym jest historia. Opowiada ona o młodym geninie prowadzącym codzienne czynności jakie wykonuje się po wstaniu. Ale aby do nich dojść należało by jednak wstać - to też właśnie zrobił. Następnie ruszył by opróżnić jelita i jeszcze sobie pospać na kibelku :v
Po tym pozostało się tylko umyć i ubrać w coś normalnego. Pozostaje czekać co wymyśli dla niego narrator
Offline
Narrator był jednak leniwą kluchą, która chciała zmusić gracza aby sama wpadła na jakiś pomysł dotyczący tego co można robić po wstaniu. W realnym świecie bowiem doskonale wiesz co masz robić po obudzeniu się. Siadasz mianowicie przed kompem, odpalasz GN i odpisujesz w misji i wszystkich wątkach. Tak właśnie przedstawia się codzienność. Genin po zaspokojeniu potrzeb fizjologicznych siedział w swoim salonie i wgapiał się bezmyślnie w sufit, na którym latała mucha. Czy będzie on tak siedział przez cały dzień czy może postanowi coś zmienić? TEGO DOWIEMY SIĘ W NASTĘPNYM POŚCIE.
Offline
A TERAZ PRZERWA NA REKLAMY
*REKLAMA*
WRACAMY DO WAS PO KRÓTKIEJ PRZERWIE. Genin znudzony siedzeniem na kanapie postanowił skonsumować sobie jakieś dobre jedzonko, więc poszedł do kuchni zobaczyć co tam się ukrywa w lodóweczce. Tam znalazł jakieś płatki i nawet nieprzeterminowane mleko. Posiadając te składniki oraz miskę udało mu się stworzyć porcję idealnych dziew.... płatków śniadaniowych które sobie teraz w salonie smacznie wcina. Jak dobrze że nic nie musi dzisiaj robić :v
Offline
Mleko mimo, że nie było przeterminowane było lekko skwaśniałe, a płatki gumowate. Posiłek nie był zbyt smaczny ani sycący. Dodatkowo Blazze otwierając lodówkę zorientował się, że od kilku dni nie zrobił żadnych większych zakupów. Półki w lodówce świeciły pustkami, podobnie inne schowki na żywność. Jedyne co mu zostało to ocet i musztarda. Takimi jednak składnikami nie uda mu się zbudować idealnego ciała shinobi. Chłopak będzie chudł i pomimo treningów nie uświadczy żadnego wzrostu siły. NA JEGO DRODZE STANĘŁA PIERWSZA PRZESZKODA - JEDZENIE.
Offline
Jak to dobrze, że Blazze właśnie uwielbia kwaśne smaczki a szczególnie połączone z gumowymi płatkami . Jednak faktycznie przydało by mu się sporo więcej jedzenia, w końcu nie samym octem i musztardą człowiek żyje. Tylko skąd bierze się jedzenie? Przecież chłopak nie może tego wiedzieć gdyż jest 5 rano. Tak więc poszedł do swojego pokoju, rozebrał się i poszedł spać dopóki się nie wyśpi
Offline
Blazze był totalnie zamroczony i nie odróżniał już rzeczywistości od snu. Była godzina 9.00 jednak ten nie świadom tego skierował się ponownie do swego niepościelonego łóżka. Sen szybko go dopadł...
Promienie słońca, które przedzierały się przez firankę padały prosto na twarz chłopaka. Ten wybudził się mimowolnie. Spojrzał na zegar. Była godzina 11.32. Jego drzemka trwała już 2.5h. Chciał jeszcze płynąć w objęciach Morfeusza jednak wybudzone przez fotony komórki zmuszały go do rozpoczęcia aktywnej pracy tego dnia.
Offline
*jak ja lubię sobie pospać* Rozmarzony wspominał sobie kiedy ponownie zakładał ubrania zrzucone przed snem. Tylko pytanie, co teraz? A no tak.
Blazze czym prędzej ruszył do salony by wziąć ze sobą portfel i wyszedł z mieszkania zamykając je na klucz. Musiał udać się do spożywczaka by uzupełnić główne braki w zapasach, więc tak uczynił.
Offline
Chłopak udał się więc ospale w stronę centrum miasta gdzie znajdowały się sklepy spożywcze. Na jego nieszczęście, żadnego takiego nie było w najbliższym otoczeniu jego domu. Musiał wiec przejść się całkiem daleko nim trafił na pierwszy z nich. Niestety ceny w nim były większe niż w tych bliżej centrum wioski.
A co do pogody. Jak wspomniałem wcześniej było słonecznie i ciepło. Kobiety wracały już z zakupów i rozmawiały ze swoimi przyjaciółkami o wszystkim co wpadnie im do głowy. Mężczyźni, dzieci, środki piorące, gorący Ninja, którzy byliby idealnymi partnerami życiowymi. Jak to się mówi typowe babskie gadanie.
Offline
Całe szczęście, że mógł przebyć taką radosną podróż. Przynajmniej dzięki temu się rozbudził, ale kosztem jego motywacji. Po zobaczeniu absurdalnych cen przeklną tylko pod nosem i ruszył do centrum wyzywając sprzedawców od zdzierców. Dziwił się także, po co kobiety rozmawiają o idealnym gorącym ninja, skoro właśnie przechodzi tutaj jeden
Offline
Narrator parsknął pod nosem, jednak młody Genin nie mógł słyszeć Omnipotentnej osoby jaką był narrator w wykonaniu Yami. Trafił wreszcie do sklepów oferujących normalne ceny za kupno towarów. Genin mógł wydać mniej kupując tyle samo. Prawdziwa dusza handlowca albo gospodyni domowej zaczęła się w nim wybudzać. Co jednak kupi chłopiec zależało od niego. Yami oparła się stół przy którym siedziała i wpatrując się ekran monitoru Rinkariego oczekiwała na wybór jakiego dokona Blazze.
Offline
Narrator Blejza mlaskał sobie właśnie jedząc obiad, ale drugi narrator też pewnie tego nie słyszy. Chłopak przejrzał wszystko dokładnie i zadowolony z cen pokiwał głową. Pozostał jeszcze trudny wybór. Na początku sięgnął po chleb, jak by nie patrzeć jest podstawowym składnikiem prawie każdej przekąski, a można z niego zrobić nawet posiłek. Oprócz tego zgarnął kilka konserw zawierających między innymi fasolkę czy kukurydzę. Zabrał również mrożone warzywa na patelnie, ponieważ jest zbyt leniwy by sam je sobie posiekać. Jako dopełnienie ogarnął dodatki do chleba czyli jakieś masło oraz wędlinę .
Z takim ekwipunkiem ruszył do kasy
Wiadomość dodana po 1 h 23 min 49 s:
Zamrażam, prawdopodobnie nie dokończymy .
Offline
Offline
OKE WRACAMY DO PISANIA.
Blazze wyrzucił wszystkie swoje produkty na taśmę przesuwną i wyjął spod niej siateczkę do której zapakuje swoje towary. Miły kasjer zaczął czytnikiem sprawdzać kody kreskowe i nabijać ceny na paragon. 32z,67gr czyli 939,12 Yenów (Aktualny kurs sprawdzony na Kalkulatorze Walutowym). Z tego wyszłoby że za sprzątanie śmieci za dniówkę dostawaliby po ~100zł. Całkiem prawilny zarobek nie powiem. Blazze sięgnął po portfel i otworzył go. W środku był tylko 1 banknot 1000Yen.
PIENIĄDZE. KOLEJNA KŁODA W DRODZE NA SZCZYT ZWANY DOSKONAŁOŚCIĄ.
Offline
OKE ZAUWAŻYŁEM, ŻE WRACASZ DO PISANIA <- WIADOMOŚĆ NAPISANA Z CAPS LOCKIEM
Blazze czuł swoje bogactwo mocno kiedy zaglądał do portfele, nawet gdy ono nie istniało, ale nie obchodził się tym bo po co się obchodzić? Czym w ogóle jest obchodzenie się jeśli nie mierną namiastką egzystencji podczas gdy życie przysyła nam możliwości czilku oraz nie obchodzenia się za bardzo niczym.
Tak więc chłopak se bierze hajs i daje prosto w łapencje kasjerowi mówiąc
- Nie trzeba reszty - głosem starego pedofila po czym puszcza mu oczko i z zakupami opuszcza sklep
Offline
BLAZZE ZA ZNIEWAGĘ PROWADZĄCEGO
MISJA ZAKOŃCZONA NIEPOWODZENIEM.
Wiadomość dodana po 47 min 46 s:
Dobra, trzeba zachować się jak chrześcijanin. Wybaczam ci twój grzech.
W takim razie goły portfel Akcela trafił do jego kieszeni w spodniach. Przemierzał ulice, prawdopodobnie kierując się do domu, chociaż nie wiem bo to jego postać a ja nie będę sterował ludziom postaci. Siatki które trzymał wydawały się za ciężkie.
Offline
Jednak Blazze chcąc zadość uczynić Yami za tą zniewagę dał jej prowadzić postacią. Tak więc chłopak idzie sobie do domciu z zakupami zgodnie z opisem narratora misji. Nic nie robi innego bo tamten nic przecież nie opisał. Jedynie goły portfel trochę boli, ale może jest goły i wesoły.
Offline
Chłopak wrócił więc do swego domu, gdzie mógł schować zakupione przez siebie towary do szafek i lodówki. Gdy wszystko trafiło na swoje miejsce mógł spokojnie odpocząć na swoim łóżku. Niestety czy prawdziwy Shinobi mógł pozwolić sobie na chwilę wypoczynku? W dążeniu na szczyt, podczas rozwoju umiejętności było podstawą. Kolejną przeszkodą jaka stanęła chłopakowi na drodze, tym zerwanym mostem, o którym wspomniałem w #3 Poście był
TRENING.
Offline
*A gdyby tak... ruszyć wreszcie dupsko? * Zdawał się przekonywać sam siebie Blazze. Na jego nieszczęście jest bardzo przekonujący więc będzie chyba musiał ruszyć gdzieś potrenować. Tylko co wybrać? Manekiny na placu, trening w plenerku, poszukanie kogoś do sparingu? Postanowił wyjść na dwór i tam tam przemyśleć co chce zrobić
Offline
Narrator stwierdził, że przyśpieszy trochę rozwój wydarzeń. Chłopiec udał się na plac treningowy. Znajdowały się na nim liczne manekiny, które mógł wykorzystać do swoich ćwiczeń Taijutsu. Proszę teraz aby Blazze opisał część swoich treningów na placu treningowym.
Offline
Blazze zbuntował się narratorowi i postanowił że opisze drogę. Tak więc idzie sobie idzie, tu pitok, tam pitok, tu człowiek, tam człowiek. Takie sobie nie wiadomo co. Tak se idąc postanowił już gdzie trafi i będzie to dojo znajdujące się w wiosce bo nic innego nie przyszło mu do głowy
No to lezie tam ile sił w nogach, a ma ich wiele co trzeba wiedzieć bo to młodzieniec w sile wieku.
Ciekawe co teraz zrobi narrator
Offline
Zły na gracza narrator postanowił go ukarać. W biegu Blazze potknął się o wystający kamień i wyłożył się jak długi. Twarz, która zaryła o ziemię piekła niemiłosiernie, podobnie jak dłonie, którymi chciał zahamować upadek. Tak właśnie kończy się zadzieranie z narratorem, który mógłby zesłać Madarę i zrobić reset postaci, twojej postaci poprzez jej anihilację. Nie mnie jednak Narrator Yami był dobrym człowiekiem, więc jedynie popchnął chłopcem aby ten upadł na ziemię i zrozumiał swój błąd.
Offline
Popchnięty siłą boga, lub jak kto woli kamieniem chłopak upadł na ryj. Może dlatego że lubił padać na ryj? Tak naprawdę to było jego ćwiczeniem fizycznym które przygotował na dziś. Nie dość że wystawiło na próbę czas jego reakcji to znacznie poprawiło odporność na ból. Jak to dobrze mieć takiego dobrego narratora pomyślał Blazze.
Offline