Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Na osobistą prośbę Reikakure.
Genin Asagakure no Sato tego dnia dowiedział się, że razem z Joninem i dwójką innych Geninów miał udać się na daleka wyprawę. Ich zadanie polegało na dostarczenie listu do jednej z ważnych osobistości na kontynencie. Podróż pieszo zajęłaby stanowczo za długo dlatego wręczono im przepustki na skorzystanie z pierwszego prototypu maszyny zwanej Expressem. Stacja z której wyruszał on w podróż znajdowała się kilkanaście kilometrów od rodzimej wioski chłopca.
Offline
Co do tego napisanego na czacie to nie odpowiedziałeś czy robimy fast więc poszedłem spać <_>
---
Reikakure leżąc w swoim łóżku rozmyślając nad sensem życia w pewnym momencie przypomniał sobie iż przecież tego dnia miał misję.
Wstał z rana dwie godziny przed odjazdem expressu i postanowił się ogarnąć na misje, a mianowicie ruszył on w stronę łazienki.
Szybki prysznic, mycie zębów, uczesanie i koniec. Wrócił on do swojego pokoju aby się ubrać, więc to też uczynił zakładając później maskę na dolną część twarzy.
Spakował on swój ekwipunek i wyruszył z domu mając spory zapas czasu aby może coś jeszcze przekąsić na mieście.
Offline
Zamiast pisać czy będziemy robili misję wystarczyło odpisać. Ja zwyczajnie czasu nie mam na przeglądanie CB gdy Kolokwium i sprawko nad głową wiszą.
---
Dopowiedzenie: Jesteś jeszcze w Asa więc musieliście spotkać się wcześniej aby udać się do tego miasta z którego odjeżdża expres
Tak więc Reikakure wyszedł z domu o innej godzinie bowiem nie wiedział, że jego zegarek zaczął szwankować. Wskazywał godzinę, 14.00 a w rzeczywistości była godzina 10.00. Nie mniej jednak młody chłopak wyszedł ze swojego domostwa i udał się w stronę centrum miasta. O tej godzinie nie było już tak żywo jak godzinę wcześniej gdzie większość gospodyń spotykała się na wspólnych zakupach głośno rozmawiając.
Offline
Reikakure klepnął się w głowę bo przypomniał sobie iż musi się spotkać ze swoimi towarzyszami misji, a już chciał lecieć sam.
Poszedł on czym prędzej pod ustalone wcześniej miejsce spotkania, licząc iż nie będzie ostatnią osobą która się tam pojawi.
Po drodze Rei wyszukiwał wzrokiem sklepu z bułkami lub budki z ramenem żeby coś przekąsić z rana, bo przecież trzeba jeść.
Offline
Młody Genin skierował się w stronę południowej bramy wioski. Nie miał przy sobie zegarka i nie był świadom godziny, która panowała (NAD WSZYSTKIMI NICZYM WŁAAAADCA). Gdy dotarł do miejsca spotkania nikogo jeszcze nie było. Nie wiedział czy przyszedł przed czasem czy już po jednak dostrzegł budkę z Anpan, bułeczkami w różnych smakach.
Offline
- Heh, niemożliwe żeby ruszyli beze mnie, dużo czasu miałem i szybko dość tu dotarłem - powiedział sam do siebie po czym wzruszył ramionami i ruszył w stronę budki.
Podchodząc wystarczająco blisko spojrzał on na asortyment sklepu i postanowił wybrać tą najładniej wyglądającą, a co, stać go.
Płacąc przy kasie rei postanowił się zapytać sprzedawcy o kilka rzeczy:
- Mógłby mi pan podać godzinę? Byłem tu umówiony i nie jestem pewien czy jestem za wcześnie czy za późno heh -
Offline
Sprzedawca podał Reikakure Anpan o smaku brzoskwini. Wyglądał całkiem smacznie lecz chłopak nie od razu wbił zębiska w mięciutkie ciasto. Opłacił nowy zakup i zapytał się, jak to ładnie opisał w poprzednim poście, sprzedawcy o godzinę. Ten spojrzał na własny zegarek.
- 11: 38 chłopcze.
Do spotkania zostało jeszcze 22 min. Odprawa miała się odbyć punkt o 12.00
Offline
- Bardzo dziękuję - powiedział lekko się ukłaniając po czym poszedł na miejsce zbiórki.
Rei nie chcąc jeść stojąc tak o postanowił poszukać jakiegoś murku lub drzewa na którym mógłby usiąść, i to zrobił.
Usiadł na pierwszej lepszej rzeczy i wyjął swoje zakupione śniadanie i zaczął je ze smakiem zjadać.
Offline
Jak pomyślał tak też zrobił. Usiadł wygodnie pod jedną z grusz w oczekiwaniu na przyjście swoich partnerów w misji.
Pierwsza na 10min przed czasem zjawiła się dziewczyna Kiki Taname. Była dziewczyną w twoim wieku, miała krótkie brązowe włosy i zielone oczy. Ubrana była ... dziewczęco. Spostrzegając ciebie podeszła aby umilić czekanie rozmową.
Kolejną osobą był chłopak nieco młodszy od Reiki, Kazuto Kirigaya (ta wiem nie miałem pomysłu). Miał krótkie kruczoczarne włosy i niebieski płaszcz, znad jego barku wystawała rękojeść katany. Podobnie jak dziewczyna przywitał się z wami. i czekał razem z grupą na przybycie prowadzącego Jonina.
Wybiła 12.00 ... Po Joninie ani śladu.
- No gdzie on jest? - wiercił się zdenerwowany Kazuto
Offline
- Nie mam pojęcia - powiedział Rei kończąc śniadanie i wycierając kąciki ust po zjedzeniu pysznych specjałów z jego wioski.
Genin wstał po chwili, otrzepał się z ziemi ktora mogła się na nim znajdować od siedzenia na ziemi i zaczął się rozglądać dookoła.
Nie widząc nigdzie Jounina postanowił on porozmawiać z nowo poznanymi towarzyszami misji.
- To co, może chcecie opowiedzieć jakie macie zdolności, albo co. - powiedział Rei nie koniecznie wiedząc jak rozpocząć konwersację.
Offline
- Dopóki ten stary zadufany pryk nie przyjdzie nie widzę przeszkód - odparł Kirigaya - Specjalizuję się w walce mieczem jednoręcznym. Moja Natura Raiton.
Dziewczyna uśmiechnęła się słysząc pierwszą część wypowiedzi ciemnowłosego.
- Ja specjalizuję się w Genjutsu. W mojej drużynie supportuję zespół aby mogli atakować z zaskoczenia, moją naturą jest Fuuton. - Kiki spoglądała na waszą dwójkę.
- A co z tobą Reika?
1. Spierdalaj nie powiem. (Nie)
2. Nie widzę problemów. (Tak)
3. Zgłodniałem chcecie coś zjeść? (Omiń pytanie)
4. Jestem reinkarnacją Madary. (Przechwalaj się)
Offline
Z menu wyboru odpowiedzi Kamil, bo tak miał na imię kierujący postacią wybiera odpowiedź 4 i zaczyna wymyślać niestworzone historie.
Po chwili jednak postać Reikakure mówi z jakiego jest klanu i że operuje katonem, więc będzie mógł dobrze współgrać z Kiki.
Po tym wszystkim Rei dalej oglądał się dookoła szukając nieznanego mu Jounina który miał poprowadzić ich misję.
Offline
"Jam jest posiadaczem legendarnego wzroku mędrca ścieżek sześciu. Obdarzony mocą większą niźli demon. W moich żyłach płynie krew i dusza najsilniejszego spośród shinobi. Jestem kolejnym wcieleniem Madary, BOGA. Ponownie doprowadzę do powstania brzasku. Ponownie pokieruję mymi owcami ku szczęściu. Dzięki mojemu wzrokowi nikt nie doświadczy cierpienia. Zamknę wszystkich w Wiecznym Tsukuyomi. Obdarzę każdego jego idealnym światem."
Tak mniej więcej wyglądał wstęp Reikakure, który odebrany został przez dwójkę Geninów za niepoczytalnym. Czekaliście i denerwowaliście się gdy w końcu po 30min od czasu ustalonego spotkania przyszedł Jonin
- Sorki zapodziały mi się gdzieś te bilety i musiałem przerzucić cały dom - odparł śmiejąc się.
Offline
Offline
- Wolałbym wybrać się na piknik w tę piękną pogodę - sarkastycznie odparł Kazuto. Kiki zachichotała.
- Dobra dobra musimy się pośpieszyć inaczej nie zdążymy na expres. - Odparł Jonin.
W czwórkę wyszliście przez bramę wioski Asagakure no Sato i skierowaliście się na wschód gdzie znajdowało się miasto Falcon, znane z nowinek technologicznych. Właśnie z niego odjeżdżał prototyp środka transportującego, expresu.
Offline
- Więc nie traćmy czasu - powiedział genin ruszając zaraz za jouninem licząc iż ten poprowadzi ich do celu.
Wiedząc iż zmierzają ku najbardziej zaawansowanemu miasto pod względem technologicznym, rei liczył iż znajdzie on jakąś fajną rzecz którą będzie mógł sobie kupić.
Rozmyślał on też nad zakupem nowego telewizora, skoro znają się tam aż tak na technologi to może mają jakieś fajne telewizorki full hd.
Offline
Full HD 3D a i tak dopiero pociąg wymyślili
Droga minęła wam bez problemu. Z powodu opóźnienia wywołanego późnym pojawieniem się Jonina musieliście nadać sobie konkretnego tempa aby zdążyć na czas przyjazdu expresu. Przemierzaliście głównie lasy i pola, bowiem ta część regionu była terenem nizinnym. Miasto Falcon wyrosło z ziemi gdy przekroczyliście barierę, którą stawiała ściana lasu. Miasto było imponujące. Pod względem powierzchni daleko wyprzedzało wioski Asa i Yorugakure no Sato. Uważano ją za największą metropolię na kontynencie. Nie mieszkali tu shinobi lecz zwykli ludzie, którzy usprawniali swoje życie za sprawą wzrostu technologicznego. Widzieliście więc wysokie, oszklone budowe mające po kilka nawet kilkanaście pięter.
Offline
Offline
Nie mieliście czasu na zwiedzanie bowiem była już połowa misji a nawet nie wsiedliście do obiecanego pociągu
Jonin poprowadził was na obrzeża miasta, gdzie znajdował się budynek zwany Dworcem Głównym. To właśnie stąd odjeżdża wasz pociąg. Weszliście przez główne drzwi i skierowaliście się podziemnym przejściem na drugi peron. To właśnie tam stał Expres. Był to kilkudziesięciometrowy pojazd o kształcie zbliżonym do pocisku. Barwy był srebrno niebieskiej. Na Metalowej płycie widniał napis "Pendolino"
Offline
Wreszcie... pomyślał widząc piękny błyszczący pociąg który miał zabrać jego drużynę na koniec misji.
Nie myśląc dużo Rei podążał za jouninem który prowadził ich do pociągu aby tylko usiąść już na wygodnym miejscu i ruszyć w trasę.
Idąc tak żałował trochę że nie ma czasu na poszukanie nowego telewizora, no ale cóż, może innym razem.
Offline
No niestety uroki ninja. Żyjesz w średniowieczu ale możesz wykonywać kuglarskie sztuczki.
Wsiedliście więc do Expresu zwanego Pendolino. Do odjazdu zostało jeszcze 12min. Pociąg nie był aż tak bardzo zapełniony. Połowa miejsc była jeszcze wolna. Możliwe, że było to spowodowane dziewczyną wyprawą pojazdu. Gdy tak pomyślałeś dostrzegłeś, że rzeczywiście dużo z osób wydawała się bogatymi i poważanymi mieszkańcami miasta. Drużyna usiadła w czwórkę razem.
Offline
- W sumie to na bogatości ta misja, kage to zasponsorował? - Zapytał z zaciekawieniem widząc elitę podróżującą pociągiem.
Rozumiał on iż jest to jedna z nowszych atrakcji i nie każda klasa społeczna była w stanie pozwolić sobie na taki tryb podróży.
Po chwili geninowi przypomniało się że mają oni jeszcze do dostarczenia list, a wygląda na to iż jest to coś ważnego.
Nie każdemu kage zleca podróż pociągiem aby dostarczyć list, więc musi to być coś co trzeba dostarczyć szybko.
Offline
- W sumie to nie do końca tak - odparł Jonin - Kage jest sprytnym lisem. W ramach ochrony składu wioska otrzyma dodatkowe wynagrodzenie. W nim mieściła się właśnie nasz podróż. Czcigodny nie dość że zadbał o naszą wygodę to jeszcze zarobił na tym trochę grosza. - dokończył składając ręce na piersi.
- Zawsze jest gdzieś jakiś haczyk - Kazuto oparł łokieć o stoliczek a rękę położył na poliku. Wpatrywał się teraz przez okno na budynek dworca.
Offline
- Rozumiem - powiedział genin po czym również zaczął patrzeć przez okno w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Nagle z powodu nudów bądź też chęci przechwałki że jest on nowym madarą, w jego oczach pojawił się sharingan.
Popatrzył on chwilę po pociągu a potem przez okno nie wiedząc w sumie czego szuka.
ch:11,4
Offline
Nie wyczuł w ludziach silnych skupisk chakry. To co przepuszczał okazało się prawdą. Byli to zwykli ludzie. Pomysł na wyzbycie się nudy był dość ... głupi. Sharingan sprawiał wrażenie spowolnienia czasu, tak więc wydłużył tym samym swoją agonię. Czas mijał wam na rozmowie. O 14.00 szarpnęło wagonem.
Ruszyliście w swoją podróż. YEAH!!!
Offline