Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Iwaru smacznie spał w swoim łóżeczku i nic nie było go w stanie obudzić. Dzwoniły już 4 budziki jednak on dalej spał. Na zewnątrz świeci słońce a dzieci grają w piłkę krzycząc wniebogłosy jednak Iwaru wciąż śpi. Ciekawe co on wczoraj robił.
Offline
W pewnym momencie jednak wstaję, bo zwyczajnie odechciewa mi się spać. Patrzę na budzik, Jest grubo po tej godzinie, na którą go nastawiłem. Zatem musiałem wczoraj nieźle zabalować. No cóż. Była okazja. Udałem się do Siedziby Kage, by złożyć wyjaśnienia dotyczące zabójstwa pewnego dzieciaka (nawiązując do poprzedniej misji: http://www.narutopbf.oxn.pl/viewtopic.php?id=573). No, ale Kage przyznał, że był to po prostu nieszczęśliwy wypadek i nie wywalił mnie z wioski. Tylko nie wiem jak tam stosunki z mieszkańcami. Niby mi nie zależy, ale jednak jak się na mnie rzucą w 300 chłopa to może nie być zbyt ciekawie. Póki co będę ich unikał. Praca poza wioską dobrze by mi zrobiła. Siadam więc na łóżku i przeciągam się.
Offline
Gdy Iwaru już wstał i usiadł na łóżku poczuł świdrujący ból brzucha. Czyżby to niestrawność? A może po prostu był głodny.
Postanowił więc że wybierze się do kuchni i przygotuje sobie śniadanie.
Offline
Tak więc idę do kuchni, celem otwarcia lodówki. Jako, że już dość długo robię w tym zawodzie, to wiem, że lodówka może być naszprycowana wybuchowymi notkami, które tylko czekają, by mnie sprzątnąć. Zatem aktywuję swojego sharingana i przyglądam się lodówce w poszukiwaniu notek (w notkach jest zapieczętowana chakra, więc powinienem je widzieć). Jeśli nic nie ma, to otwieram lodówkę, wyłączając sharingana.
Chakra: 16 400
Reakcja: 20
Offline
Lodówka jest bezpieczna, więc Iwaru otwiera ją i wyciąga jajka. Zaraz po tym dobywa patelnię i wbija na nią jajka.
Po kilku chwilach śniadanie było już gotowe. Nałożył więc na talerz i udał się w celu konsumpcji.
Offline
- Łoł! - krzyczę z radości! Pierwszy raz bowiem udała mi się ta potrawa. Zazwyczaj jednak to mi się nie udawało. Było jakieś dziwnie przypalone albo za słone albo niewystarczająco słone. Teraz jednak było idealne. Zacząłem się tym delektować. Dlaczegóż by tego nie robić? Zatem spożywanie przeze mnie posiłku się znacznie przedłużyło.
Offline
Po około 15 minutach Iwaru skończył delektowanie się posiłkiem. Wstał więc i zaniósł naczynia do kuchni gdzie schował je do zlewu.
Przygotował sobie jeszcze ciepły napitek w formie gorącej herbaty i ponownie udał się do pokoju. Dziś Iwaru miał wolne więc mógł się poświęcić swoim ulubionym czynnościom.
Offline
Koniec misji
=================================
Gdy Iwaru coś robił w łazience w domu rozległ się głośny huk. Chłopak nieco spanikowany wyskoczył z łazienki ze spodniami na kostkach.
Okazało się że jakiś hultaj wrzucił mu do domu kamień przez okno. Postanowił więc się przewietrzyć by nie myśleć o szybie do wymiany.
Offline
- Ja pierdziele ...
Zabiłbym gnoja, ale niestety to byłoby nierozważne. Biorę więc sprzęt: swoją katanę, kunai, shurikeny, linkę. Opaskę ninja i udaję się do Siedziby Kage. Skoro mam zapłacić za zniszczone okno muszę mieć pieniądze. Może Szanowny Kuzyn ma dla mnie jakąś robotę? Ciekawe ...
Offline
Gdy Iwaru wyszedł od razu oślepiło go świecące słońce. Na dworze panowała piękna pogoda.
Iwaru po chwili odzyskał skupienie i koncentrację oraz ruszył dzielnie w kierunku władz wioski.
Ciekawe czy znajdzie się jakaś misja dla młodego Genina.
Offline
Biegnę, biegnę. Mam nadzieję, że nikt mi się nie napatoczy i nikt nie będzie robił mi pretensji za incydent z zabójstwem jakiegoś gówniarza, który chciał mnie okraść. Mam też nadzieję, że nie będę musiał biegać po dachach, bo to byłoby strasznie słabe.
Offline
Po dłuższej chwili docierasz do centrum wioski gdzie znajduje się twój cel. Twoim oczom ukazała się również oczekiwana Siedziba Kage.
Przed budynkiem stało dwóch ochroniarzy. Wszedłeś do środka kierując się do Gabinetu kage.
Offline
Gdy już jestem na górze czy raczej przed drzwiami do Gabinetu, pukam sobie, zachowując pozory grzeczności. Ale tak na prawdę nie jestem wcale grzeczny. Tak więc pukam ze 30 sekund, nawet jeśli ktoś się odzywa żeby wejść. 30 sekund to moja magiczna liczba pukania. Jak pukać to tylko przez 30 sekund. Po 30 sekundach niezależnie od tego czy dostałem pozwolenie czy nie, po prostu wbijam do Gabinetu, wyważając drzwi nogą.
- Z buta wjeżdżam! - myślę, wchodząc.
Offline
Po 30 sekundach drzwi się otworzyły natomiast ty wpadłeś do Gabinetu koziołkując.
-Witaj Iwaru.- powiedział Kage
-Wydaje mi się, że Cię nie wzywałem.- dodał po chwili
Offline
- Nudziło mi się ... - mówię, drapiąc się po głowie. Bądź co bądź upadek trochę zabolał. Że też nie włączyłem sobie sharingana. Może by mi się udało utrzymać równowagę. W sumie bardzo dziwne, że podejrzewałem, że moja lodówka jest podminowana, a tutaj po prostu ... czyżbym w pokoju Kage czuł się bezpieczny?
- No i jakiś gówniarz wybił mi okno. Już chciałem go zabić, ale stwierdziłem, że nie ma potrzeby dokładać sobie problemów. Nie mogę ... muszę iść na jakiś spacer. Najlepiej długi ... wioska mnie wkurza. Same śmiecie wokół.
Offline
-I rozumiem, że przez spacer rozumiesz zarobkową misję?- zapytał domyślając się odpowiedzi Kage
Iwaru pozbierał się już po upadku natomiast Kage wrócił na swoje miejsce przy biurku.
Otworzył szufladę i zaczął coś szukać.
Offline
- Obojętnie. Zrobię coś nawet za darmo. By tylko nie siedzieć na dupie w tym gównianym miejscu ...
Mam już dość tej wioski. Muszę odetchnąć jakimś świeżym powietrzem. Nawet przerzucanie gnoju w podrzędnej stodole wydaje mi się być lepszym zapachem i lepszą robotą niż siedzenie w tym gnijącym miejscu pełnym niewychowanej młodzieży.
Offline
-Wolontariat powiadasz..- powiedział sobie pod nosem Kage
Chwilę coś poszperał w szufladzie i wyciągnął jakąś teczkę.
-Okej to będzie odpowiednie.- dodał
Pokazał Ci pewnie punkt na mapie i powiedział:
-Wybierzesz się tam i rozwiążesz problem pewnego Toshi'ego.-
Offline
- Eh? Toshiego? A jaki on ma problem? Głowa za bardzo wystaje? Mam ją przyciąć?
Oczywiście mówię tutaj o zabójstwie tego człowieka. Każda inna misja będzie po prostu zbyt nudna. Jednak biorę tą mapę i oceniam odległość. Ile mi to zajmie? W sumie nie mam zamiaru siedzieć w wiosce, ale poza wioską też nie jest zbyt przyjemnie. Zwłaszcza, jeśli zacznie padać śnieg.
Offline
Czas to około 3 godzinek w dwie strony.
-O swoim problemie opowie Ci on już na miejscu- powiedział tajemniczo Kage
Iwaru wziął więc mapę i skierował się ku drzwiom po chwili wychodząc z Gabinetu.
Offline
Iwaru ruszył powolnym krokiem po przekroczeniu bramy. Za bramą nie było widać żywego ducha więc Iwaru spokojnie mógł odpocząć.
Dookoła panował niesamowity spokój. Raz przeleciał jakiś ptaszek, którego zaraz dorwał jakiś większy ptaszek jak to bywa w naturze.
Offline
Droga mijała Ci wyjątkowo szybko. Po około godzinie byłeś na miejscu.
Była to mała wioska w której znajdowało się zaledwie 5 domów. Niestety Kage zapomniał Ci wspomnieć który to dom.
Offline