Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: 1
Pewnego dnia w pewnym miejscu zwanym domem Piters'a spał sobie spokojnie Piters. Leżał nieruchomo w łóżeczku od czasu do czasu ruszając jedynie jedną ręką. Był to oczywiście mimowolny ruch ręką, pewnie śniło mu się coś przyjemnego. Z jego ust powoli sączyła się, w kierunku poduszki na której spał, ślina. Dochodziła godzina 5, a Słońce powolnie i ospale wznosiło się do góry.
Offline
Dla tego leniwca piąta nad ranem to była jeszcze noc, dlatego mimo że nie świadomie cieszył się on z tego, że może jeszcze sobie pospać. Jak to zwykle bywa jego poduszka była cała obśliniona, jakby przez noc się z nią całował. No jak nie ma z kim to chociaż z poduszką, a i lepiej że tylko poduszka obśliniona, a nie coś innego ubrudzone. Także, przechodząc do meritum Piters spał sobie w najlepsze niczym się nie martwiąc i nie przejmując, marząc zapewne o dużej pizzy z salami.
Offline
Nagle coś go obudziło.. A był to dokładniej huk przy jego łóżku. Gdy ospale otworzył oczy zobaczył na parapecie w miejscy doniczki jakiś kamień.
Oczywistym było, że kamień pomimo usilnych starań nie dał rady przeniknąć przez szybkę na skutek czego ta się wzięła i zbiła... Za oknem Słońce powoli zaglądało do okna Pitersa
Offline
Chłopak szybko podniósł się z łóżka, będąc, co zrozumiałe, zaskoczony nagłym hukiem, który go obudził. Zobaczywszy kamień wiedział już co się święci. Shinobi od zawsze używają tych staroświeckich metod, przez co Piters mógłby wpisać sobie w cv umiejętność profesjonalnej wymiany okien, a nawet ich tworzenia. W samych majtkach, mocno zaspany genin wstał z łóżka i powolnym krokiem pomaszerował w kierunku latającego kamienia, który leżał u niego na podłodze, w celu obserwacji tego co jest na nim napisane.
Offline
Gdy Piters podnosi kamień widzi na nim napis.
Ku**s
Piters jest nieco zdziwiony napisem znalezionym na kamieniu. Czy ostatnio kogoś urazil? Zrobił coś źle?
Jednakże po chwili zauważa karteczkę przyczepiona do tylu kamienia.
Offline
Piters po przeczytaniu tej wspaniałej wiadomości dosyć mocno zdziwiony podrapał się po głowie.
- Chyba mnie nie lubią -
Pomyślał po krótkim zastanowieniu, po chwili jednak zauważając doczepioną karteczkę. Miał nadzieje, że owa rozjaśni mu o co tutaj chodzi, gdy po nią sięgał.
Offline
Piters odkleił ów karteczkę po czym ją rozwinął.
Wiadomość do Piters'a
Udaj się natychmiast do siedziby Kage.
Kage.
Piters chwilę się zastanowił po czy zaczął...
Offline
Piters szybko ruszył do łazienki, gdzie dokładnie wyszorował zęby oraz samego siebie. Bardzo ładnie się uperfumował, po czym ruszył do kuchni gdzie wszamał na szybkości miskę ramen, która została mu z wieczora. Następnie się ubrał (dopiero po jedzeniu, aby nie ubrudzić ubrań!) w strój, który nosi codziennie. Dobrze, że ma takich w szafie z dziesięć to przynajmniej nie śmierdzą. Po wykonaniu tych wszystkich czynności wyszedł z mieszkania i ruszył do gabinetu przywódcy, który go chyba nie lubi coś.
Offline
Niestety ulice były dziś strasznie zatłoczone pomimo młodej godziny. Wszędzie było widać krzątających się ludzi.
Jedni czekali już w kolejkach do sklepu a drudzy po prostu robili sztuczny tłum. Piters starał się przedzierać między ludźmi. Co jakiś czas słyszał tylko:
-Patrz jak leziesz, ślepoto..-
Offline
Piters spokojnie znosił głupotę innych ludzi i kontynuował swoją podróż do gabinetu Kage. Zdążył się przyzwyczaić że ludzie to idioci i nie ogarniają, że ktoś właśnie może zasuwa, żeby chronić ich i ich wioskę. Na pewno tak się stanie, w końcu genonowi zawsze dają takie misje. Jednak już przy którymś takim wypowiedzeniu widać było po nim, że ludzie ci zaczynają go wyprowadzać z równowagi.
Offline
Po kilku dłuższych chwilach jego oczom ukazał się okazały gmach siedziby Kage. Przed drzwiami stało dwóch ochroniarzy.
Piters zgodnie z poleceniem wszedł do środka udając się prosto do Gabinetu Kage.
Offline
Offline
Gdy wszedł do środka skierował się od razu w kierunku Gabinetu Kage. Drzwi były otwarte więc wszedł bez pukania.
-Witaj. Czekałam na Ciebie.- powiedziała pokazując Ci miejsce gdzie mógłbyś usiąść
-Cos się stało?- Zapytała widząc minę Pitersa
Offline
Chłopak powolnie i raczej niezbyt pewnie wszedł do gabinetu Kage, nie będąc pewnym czy teraz dostanie opierdziel, czy może stanie się coś innego.
Usłyszawszy jednak prośbę głowy wioski skierował się do siedzenia, na który potem oczywiście usiadł.
- Cóż... - zaczął niezbyt pewnie Piters -Dostałem kamień z wezwaniem, na którym było napisane coś dziwnego -
Po czym położył wcześniej znaleziony kamień przed Kage.
- Nie do końca wiem o co z tym chodzi -
Offline
Kage zauważył nieco obraźliwy napis.
-No wiesz co nie przystoi kierować takich słów do Kage.- powiedział oburzony
-Dobrze ale wracając do Ciebie to mam dla Ciebie zadanie. Udasz się do pobliskiej wioski z pewnym listem.- powiedział
Offline
Strony: 1