Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
Widząc wyskakującego przeciwnika, Kyo wyjął nóż kunai. Nie wiedział, co chłopak planuje, po prostu wolał się zabezpieczyć. Kiedy Karin złapał go za kołnierz, a Hyuuga poczuł że jest ciągnięty, momentalnie skierował nóż do tyłu, odcinając napięty fragment ubrania, za który go trzymano. Jednocześnie skorzystał z faktu, że był odchylony i drugą ręką podparł się ziemi, wykonując szybkie kopnięcie w zaskoczonego przeciwnika.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Kyoraku Yami">%25%32%44%25%33%35%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Karin lądując z odciętym kawałkiem ubrania w twojej ręce uśmiechną się szyderczo. Był w przewadze jeśli idzie o umiejętności. Zareagował szybciej niż myślałeś. Kiedy w jego stronę leciał kopniak on już był przygotowany. Postanowił wykorzystać bardzo niebezpieczną technikę walki wręcz polegającą na jednoczesnym uderzeniu łokciem i kolanem w ten sam punkt atakującej nogi. Technika służyła do gruchotania kości swoim oponentom. Karinowi jednak nie udało się zgrać czasowo twojego uderzenia ze swoim. Cios trafił w twoją łydkę i ześlizgną się po niej. Nie mniej jednak bolało jak cholera.
Offline
Korzystając z faktu, że Kyo podpierał się jedną ręką, dołożył do tego drugą i odskoczył w tył. Schował również trzymany nóż kunai. Przyda mu się jeszcze, więc nie warto go gubić.
- Nie wiesz kiedy przestać? - zapytał, nie dając po sobie poznać, że odczuł tamto uderzenie. Zgrywał twardego.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Kyoraku Yami">%25%32%44%25%33%35%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
- Ha, nawet się nie spociłem, a ty widocznie tracisz siły jak szalony - powiedział spokojnie chłopak przecierając czoło - Czas to chyba zakończyć.
Karin odskoczył do tyłu i zaczął składać pieczęci. Potrafił więc korzystać z technik. Z nich wynikało, że jego naturą był Doton.
- Doton: Ishi tik..
- PRZESTAŃCIE - Technikę Karina przerwał głośny krzyk dziewczyn w różowych jak płatki Sakury włosach - Ja ... przepraszam ale nie mogę tobie odpowiedzieć. Nasza dwójka ma ważne zadanie do wykonania. Zamiast rozstawać się w niezgodzie ... zostańmy przyjaciółmi.
Offline
Kyoraku już unosił gardę, by obronić się przed techniką. Kiedy usłyszał Miyu, stanął jak wryty. Z jego oczu zniknął Byakugan. Normalne już ślepia powędrowały w stronę dziewczyny. Była bardzo rozsądna...również pamiętała o priorytetach.
- Miyu... - powiedział cicho, jednak nic więcej nie dodał.
Offline
- Masz szczerozłote serce niczym prawdziwy anioł skoro takiemu grzesznikowi dajesz drugą szansę - odparł Karin spoglądając w twoją stronę - Chciałbym być kimś więcej niż przyjacielem. Czy jest szansa, że zmienisz swoje zdanie o mnie?
- Ja ... - uśmiechnęła się kręcąc głową przecząco jakby chciała zmienić zdanie - Czas zmienia ludzi. Niech nasza trójka da z siebie 100% i zobaczymy co przyniesie nam jutro - niczym filozof Miyu zakończyła swoją sentencję.
- Zrozumiałem dam z siebie wszystko. Udam się do wioski Yorugakure no Sato i zostanę shinobim jak wy abyś mogła widzieć mnie w lepszym świetle.
...
Zaraz ... Karin nie jest nawet pełnoprawnym shinobim, mimo, że był wstanie sprostać w walce Kyo? Kim do cholery jest ten potwór.
- Kyo ... chodźmy już - odparła łagodnym głosem.
Offline
Kyo dyskretnie odprowadził wzrokiem Karina. Chłopak był silny, bardzo silny. Jego charakter był podobny do przygłupa o imieniu Oyashiro, jednak przepaść w ich mocy była ogromna. Hyuuga z pewnością zapamięta tego chłopaka.
- Tak...chodźmy - odparł spokojnie, ruszając dalej.
Offline
*Domyśl się kto będzie Bestim Karina? xD*
Udaliście się więc w dalszą drogę. Ludzie obserwowali teraz nie tylko dziewczynę ale i chłopaka, który walczył jak równy z równym z Karinem, który w tym mieście musiał być szanowany za swą siłę. Opuściliście miasteczko razem.
Karin ... niesamowity chłopak o ponadprzeciętnych umiejętnościach został "waszym przyjacielem". Ciekawe kiedy wasze drogi ponownie się splotą.
Offline
Kyo miał nadzieję, że nieprędko go znowu zobaczy. Chciał się najpierw odpowiednio przygotować. Wiedział również, że tamten nie będzie siedział na tyłku i tracił czasu. Być może to początek wielkiej rywalizacji. Hyuuga i jego towarzyszka szli dalej. Kyo nie rozpoczynał rozmowy, bo nie widział ku temu powodów. Był trochę zły na to, jak dziewczyna zareagowała w pierwszych momentach spotkania z Karinem.
Offline
- To ... znaczy dziękuję - przerwała ciszę dziewczyna - Dziękuję, że próbowałeś wyciągnąć mnie z tej sytuacji. Widziałam również, że nie chciałeś z nim walczyć. To miło z twojej strony, że nie rozwiązujesz problemów siłowo.
Dziewczyna uśmiechnęła się i przyspieszyła.
- Szybko! Inaczej nigdy nie dojdziemy na wykopaliska. - poganiała Miyu.
Offline
Kyoraku uśmiechnął się, odpowiadając jej coś bliżej niezidentyfikowanego (pomiędzy "dziękuję" a "nie ma za co"). Zgodnie ze słowami Miyu przyspieszył. Dziewczyna miała rację. Im szybciej ruszą, tym szybciej dostaną się na miejsce. Co więcej, nie mieli już ani chwili do stracenia. Przyspieszyli więc mocno.
Offline
Zbliżało się południe kiedy dostrzegliście w oddali miasto Arcues, której mieściła się główna siedziba archeologów, a także wykopaliska starych świątyń, które właśnie w tym rejonie są najgęściej upakowane. Założono, że w czasach sprzed zrodzenia chakry w naszym świecie to właśnie tutaj musiała mieścić się stolica antycznego kraju.
- Haha. Czas szybko mija w dobrym towarzystwie - odparła dziewczyna.
Offline
- To prawda - zaśmiał się Hyuuga, idąc cały czas w stronę wejścia do wioski. Miał zamiar szybko uporać się z tą misją i wrócić do treningów. Cały czas miał w głowie dziwnego młodzieńca. Nie może pozwolić mu sobą pomiatać. Musi przewyższyć go tak szybko, jak to tylko możliwe. Hyuuga szedł zamyślony, co na pewno nie umknęło uwadze Miyu.
Offline
Gdy dotarliście do bram miasta zatrzymał was jeden ze strażników miasta. Był to wysoki mężczyzna, nieogolony, choć zarost pasował jego charakterystycznym rysom. Miał ciemne włosy i tej samej barwy źrenice. Wyglądał na dosyć umięśnionego.
- Wybaczcie ale wstęp do miasta jest tymczasowo zabroniony...
- Hę?
Misja zakończona pozytywnie
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty