Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Dzień jak codzień dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud, a Blazze śpi do 10 w najlepsze kiedy nagle budzi go uderzenie piłką w okno przez jakieś dzieciaki.
Wyrwany ze słodkich snów zmuszony był do kontynuowania swojego życia ninja jak to każdy, jednak ten trochę dłużej sobie pospał.
Pogoda tego dnia sprzyjała każdemu, ponieważ była to temperatura 0 stopni, więc ani lodowato ani gorąco, w sam raz.
Offline
Blazze powoli otworzył oczy kiedy coś zakłóciło jego święty spokój, po chwili jednak je zamknął i próbował dalej zasnąć. Niestety było już za późno, a p chwili stwierdził, że na to już chyba za późno.Miał nadzieję, że dziś nie będzie go nic nękać poza tą bandą dzieciaków. Wstał więc nie śpiesząc się zbytnio w swych działaniach by odbyć codzienną poranną rutynę. Wykąpał się i przejrzał co ma w lodówce
Offline
Jak postanowił tak uczynił, po krótkiej chwili znalazł się on przed lodówką licząc na dobrocie jakie może tam znaleźć.
Ku jemu zdziwieniu, a raczej słabej pamięci, zapomniał on iż jedyne co ma w lodówce to stare masło.
Mimo znalezienia masła Blazze zorientował się iż nie posiada on chleba, więc pozostaje mu głodówka, lub zjedzenia czegoś na mieście.
Offline
Blazze'owi zaświecił się oczy kiedy zobaczył, że została jeszcze reszteczka jego ulubionego masła. Czym prędzej chwycił je do ręki i zaczął powoli pożerać, czasem też liżąc i delektując się maślanym smakiem.
*Taaaaa, to jest życie*
Bywały czasy kiedy chłopak jadał coś innego niż masło, ale te już dawno minęły.
Offline
Offline
Masło jest aż tak zajebiste, że dostarcza odpowiednią porcję tłuszczu i nie musi już nic więcej jeść :v . Jednak może powinien od czasu do czasu zjeść coś normalnego. Blazze przyzwyczaił się już do przeterminowanych produktów i tylko wziął ninjostoperan przed wyjściem. Czas opierdolić sobie kebsa - postanowił
Offline
Jak postanowił tak zrobił, wychodząc z domu przypomniał sobie iż ów budka z kebabem znajduje się dwa zakręty od jego domu.
Ulice były jeszcze dość luźne, dało się spokojnie przejść bez ocierania o przypadkowych przechodniów.
Pogoda najwidoczniej nie zamierzała się zmieniać gdyż niebo wyglądało cały czas tak samo, zachmurzone, a na horyzoncie widać było tylko chmury.
Offline
Offline
Idąc krótką chwilę Blazze dociera do budki na której jest napisane "Kebab Hadi", który wskazywał że to właśnie jego cel.
Słynny kebabiarz Hadi właśnie rozgrzewał mięso i ostrzył noże w trakcie czekania na swoich porannych klientów.
Tuż przed przyjściem Blazze'a owy kebabiarz postanowił puścić sklejkę swoich ulubionych piosenek na swoim radyjku.
Offline
Offline
Zasiadając przed Hadim można było usłyszeć piękne melodie tureckich śpiewaczek. ( https://www.youtube.com/watch?v=_IjfGaf … tml5=False )
- A, witam witam serdecznie, co podać? - powiedział pokazując na tablicę z różnymi kebabami ze wszelkimi dodatkami na jaką tylko ludzie mieli ochotę.
Coraz więcej ludzi można było dostrzec na ulicach, najwidoczniej zaczął się już ruch, na szczęście Blazze wyruszył dość wcześnie i nie musiał się tym martwić.
Offline
Offline
- Aye! - krzyknął Hadi po czym zaczął obracać mięso i je powoli obcinać, jednocześnie szukając placka na kebab.
Blazze dostrzegł iż kebabiarz zaczął kłopotliwie krzątać się po "kuchni" i łapać za głowę.
- Jasna cholera, placki się skończyły, ej młody wyglądasz mi na ninja, nie chcesz może misji? Zapłacę jak za zlecenie - powiedział składajac ręce jak do modlitwy.
- Proszę cię weź skocz do piekarza z tą kartką i przynieś mi od niego przesyłkę bo inaczej nie będę mógł obsłużyć klientów! - powiedział wręczając Blazzeowi kartkę z namiarem na piekarza.
Offline
Offline
Także Blazze ruszył czym prędzej na ratunek Hadiemu by mógł on sprzedawać ponownie pyszne mięso z kebaba.
Jak genin mógł przeczytać z kartki owa chata piekarza znajdowała się kawałek poza wioską, więc będzie on musiał przejść przez bramę.
Aby dotrzeć najszybciej Genin będzie kierował się do północnej bramy, gdyż stamtąd pozostaje już prosta droga do chatki którą widać kiedy wyjdzie się z bramy.
Ludzie na ulicach zaczęli ruszać do swoich miejsc pracy, tak więc ciężej będzie się przemieszczać po ulicach miasta.
Offline
*Ehhh, jak by nie mógł sobie zrobić piekarni w mieście...* Blazze czym prędzej wskoczył na dach widząc tłumy ludzi. Będąc już na górze aktywował kontrolę chakry by na pewno się nie wywalić i ruszył przed siebie. Miał nadzieję nie napotkać trudności i szybko zjeść kebka
-100
Offline
Dzięki swoim umiejętnościom genin w błyskawicznym tempie dotarł do samej bramy wioski bez problemów.
Blazze już chciał przejść przez bramę jednak został szybko zatrzymany przez 2 jouninów pilnujących bramę.
- A ty dokąd się wybierasz tak wcześnie? - zapytał jeden z nich stając obok drugiego robiąc jakby zaporę dla genina.
Offline
- Dobry. - Powiedział kłaniając się, ale nie jakoś specjalnie nisko, ale tak by jako tako okazać szacunek starszym rangą.
*Czy ci idioci zawsze muszą się czepiać? Przecież to wolny kraj wolnych shinobi.*
- Idę po świeże bułki do piekarza. - Wyjaśnił czym prędzej mają nadzieję, że to wystarczy.
Offline
Offline
- Chyba mogę wam pokazać jedynie to ... - mówiąc to pokazał im świstek papieru na którym był adres sklepu i lista zakupów.
- To zlecenia od słynnego kebabiarza, nie może czekać bo inaczej straci wszystkich klientów . - Dodał mając nadzieję, że ci odpuszczą i zajmą się swoimi sprawami.
*Jak ja ich nienawidzę .... *
Offline
Offline
*Przecież ten typek mógł by równie dobrze sprzedawać kebsa na talerzu* Rozmyślał Blazze jednak po chwili doszło do niego że jednak większość klienteli chciało by sobie wziąć mięso na wynos, a to już nie takie proste. Można by też stosować pudełka, ale chyba nie każdy to lubi.
Tak więc ciesząc się pogodą i tym że strażnicy go przepuścili radośnie szedł sobie do piekarni
Offline
Blazze po krótkim marszu dróżką dociera do budynku z napisem "Piekarnia".
Po odgłosach i zapachu mógł się domyślać iż piekarz nie zwleka i piecze od samego rana aby zadowolić swoich klientów.
Był to jeden z dwóch piekarzy w jego wiosce więc musiał on dostarczać dość sporą liczbę pieczywa jak na wioskę, co nie było niczym nowym.
Jak każdy wie ludzie lubią sobie zjeść jakieś pieczywo z rana bądź jakieś słodkie bułki w drodze do pracy czy szkoły, dlatego iż potrzebni byli piekarze.
Offline
Zawód piekarza to w gruncie rzeczy fascynująca praca. Prosta, lecz piękna, a do tego jaka potrzebna. Czy można sobie wyobrazić świat bez chleba? Nie sądzę. Chłopak czym prędzej ruszył do budynku nie szczędząc czasu i mając nadzieję, że nie bardzo przeszkadza piekarzowi, ponieważ docenia trud piekarza.
Offline
Genin wchodząc do budynku poczuł gorąc jaki był w środku, nieporównywalny z tym co jest na zewnątrz.
Twarz Blazze'a oblała się lekkim potem, jednak po chwili dostrzegł on szalejącego kucharza który wyciąga bułki z piekarnika.
Akurat odwracał się on aby je odłożyć i dostrzegł wchodzącego Blazze'a.
- Jeszcze zamknięte, w czym mogę pomóc? - zapytał chwytając nową blachę z bułkami po czym wsadził je do pieca.
Offline