Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
Offline
Offline
Rinkiari wszedł spokojnie za Yami. Nie wiedział jednak gdzie się znajdują bo jakby nie zauważył gdzie weszli...
Spokojnie stał i kręcił głową jakby oglądając salę.
-Siema- powiedział w eter
Offline
Kage siedział/a przy swoim biurku. Gdy Was zobaczył/a, uśmiechnął/a się i powiedział/a:
- Witajcie. Dobrze że przybyliście oboje. Do tego tak szybko. Mam dla Was ważną misję. Obejmiecie dzisiaj popołudniową wartę przy wschodnim odcinku murów. Przy bramie czekają już na Was Chuunini, którzy będą Waszymi przełożonymi. Ruszajcie natychmiast.
Offline
Yami ukłonił się widząc Kage i wysłuchała w spokoju jego słowa. Następnie przyjąwszy informacje pożegnała czcigodną Kaori skinieniem głowy, a wychodząc złapała ślepego genina za kołnierz. Chciała jak najszybciej przerwać z nim jakiekolwiek więzy chociażby zważywszy na wydarzenia dzisiejszego poranka. Była osobą cierpliwą ale każda cierpliwość się kiedyś kończy.
Offline
Rinkiari patrząc tępo w ścianę, zaglądając pod spodniczke Yami
-A więc ruszajmy!-
Zaraz po tym Rinkiari wyciągnął rękę czekając aż Yami gi za nią pobiegnie w kierunku drzwi. Jego moja wskazywała na to ze był z tego zadowolony
Offline
Ruszyliście w stronę bramy, nie odzywając się do siebie i nie patrząc na siebie (hehe). Przebijacie się przez tłum, bo ludzie już powoli zaczynają tłoczyć się na ulicach. Rinkiari jest ciągnięty za kołnierz przez wściekłą Yami. Ludzie patrzą na Was dziwnie, niektórzy są zaskoczeni, a inni wołają za Wami *gołąbeczki*.
Offline
Yami klęła pod nosem Narratora, który widocznie bawił się jej kosztem. Nie obchodziło ją już nic chciała jak najszybciej zakończyć misję i wrócić do domu aby trenować techniki klanu Nara. Klanu, który uznał ją za swoją. Nie miała czasu bawić się z jakimś napalonym ślepym Geninem. Dlaczego los pokarał ją tą znajomością. Miała nadzieję, że nie będzie musiała więcej krzyżować z nim swoich ścieżek. Nie miała w głowie romansów ze zboczeńcami. Ba nie miała ochoty na amory po ostatnich wydarzeniach i wydarzeniach z jej dalekiej przeszłości.
Offline
Rinkiari wyglądał na zadowolonego faktem trzymania przez Yami. Bawiło ho również to ze ludzie brali ich za parę zakochanych. Wiedział on jednak że Yami skrycie kochała się w nim. Biegnąc rozmyślał o ich dalszym wspólnym życiu.
Offline
Dotarliście do bramy, przy której czekał na Was Chuunin.
- Witajcie. Yami i Rinkiari, tak? Jestem Taino, będę dziś Waszym kapitanem. Swoją drogą, jesteście parą? - zapytał, patrząc na Wasze zachowanie.
Był nieco rozbawiony faktem, że wyglądacie jak stare, dobre małżeństwo.
Offline
*On nazywa się Danio? Jak ten serek homogenjozowany*
Dziewczyna zwyczajowo skinęła głowę potwierdzając pierwszą część pytania na drugą odparła inaczej. Ciągle trzymając Rinkariego za kołnierz przeciągnęła nim gwałtownie po ziemi i zostawiła go tam. Następnie pokiwała przecząco głową. Nie mnie jednak stwierdziła, że wyjmie notes i napisze informacje zgodne z prawdą.
*Nie, nie jesteśmy*
Offline
Rinkiari słysząc pytanie dotyczące ich związku pokiwał twierdząco głową.
-Jest to nieco burzliwy związek..- odrzekł Rinkiari
-A więc od czego zaczynamy?- zapytał pałac się do pracy
Zastanawiał się też jak wygląda ow jegomość.
Offline
Chuunin zobaczył, że jesteście bardzo patologicznym związkiem, więc zwątpił i nie wdawał się w dalszą dyskusję na temat osobistych relacji.
- Nasza warta będzie polegała na standardowym obchodzie. Pozwiedzamy trochę zewnętrznych obszarów. Zwracajcie uwagę na wszystko, co może Was niepokoić. Słyszałem, że jedno z Was posiada zdolności sensoryczne - powiedział, spoglądając na Rinkiariego. Dziwne bowiem, żeby niewidomego przydzielano do tego typu misji. Musiał mieć jakieś niecodzienne zdolności.
Offline
Yami zapisała coś na kartce, którą wręczyła Chuninowi. Z jego miny dostrzegła, że ten nie był przekonany odnośnie pewnej sprawy. Chciała to wyjaśnić.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Yami -Rinkiari Kyoraku"><br />%2A%43%7A%79%20%6D%F3%67ł%62%79ś%20%69ść%20%70%6F%6D%69ę%64%7A%79%20%6E%61%73%7Aą%20%64%77%F3%6A%6Bą%3F%20%4E%69%65%20%63%68%63%69%61ł%61%62%79%6D%20%69ść%20%6F%62%6F%6B%20%74%65%67%6F%20%7A%62%6F%63%7A%65ń%63%61%2C%20%73%7A%63%7A%65%67%F3%6C%6E%69%65%2C%20ż%65%20%74%65%6E%20%63%68%63%65%20%73%69ę%20%64%6F%20%6D%6E%69%65%20%64%6F%62%69%65%72%61ć%2E%20%50%72%6F%73%7Aę%20%6E%69%65%20%7A%77%61ż%61%6A%20%6E%61%20%6A%65%67%6F%20%73ł%6F%77%61%20%64%6F%74%79%63%7Aą%63%65%20%6E%61%73%7A%65%6A%20%64%77%F3%6A%6B%69%20<br /></div>[/HTML]
Offline
-Umiejętności Sensoco?- zapytał Rinkiari
-Ja tu miałem chyba robić za wielkoluda..- powiedział napinając swoje muskuły
-A ona tu jest by mnie motywować-
-I pamiętaj nie wolno jej ufać- dodał popiesznie
Offline
Chuunin stwierdził, że nie warto już dłużej o nic pytać. Strzelił wymownego facepalm'a, po czym ruszył przodem. Machnął ręką, dając Wam do zrozumienia, byście poszli za nim. Przekroczył bramę i podążył wzdłuż muru. Widocznie był tam jakiś punkt kontrolny czy coś w tym stylu.
Offline
Offline
Gdy Chuunin machnął ręką Rinkiari w dalszym ciągu stał w miejscu. Nie reagował ponieważ nie widział tego co pokazywał Chuunin.
-Dobra to co robimy?- zapytał lekko zniecierpliwiony
Dziwił go fakt, że przestał słyszeć towarzyszy.
Offline
- Wchodzimy na mur - powiedział w pewnym momencie Chuunin. Wdrapaliście się na niego przy pomocy chakry. Tam zajęliście swoje stanowiska, które dla Was przygotowano. Na szczęście rozdzielono Was, więc nie byliście już blisko siebie. Do Waszych obowiązków należała obserwacja terenów zewnętrznych. Yami oczyma, Rinkiari swoim szóstym zmysłem.
Offline
Dziewczyna skupiła chakrę w nogach i bez większych problemów weszła po pionowej ścianie. Czuła jedynie ciężar własnego ciała jednak potrafiła zwyciężyć go własną siłą.
Będąc na murze dziewczyna rozglądała się spokojnie na murze. Nie dostrzegała żadnych problemów, o których warto wspominać Chuninowi. Wszystko wydawało się w porządku.
Offline
Rinkiari po tym jak dołączył do towarzyszy i wdrapał się na mur był z siebie bardzo zadowolony, w końcu mógł się na coś przydać.
Złożył jeden znak i nagle wszystkie punkty chakry w obrębie 100m dookoła Rinkiariego ukazały się jego oczom.
-Jeżeli zauważę coś dziwnego poinformuję Pana.- powiedział
Zasiadł spokojnie i czuwał.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Rinkiari Kyoraku">%43%68%2E%31%34%2E%35%30%30</div>[/HTML]
Offline
Cała warta minęła szybko i bezproblemowo. Sześć godzin przeleciało, niczym z bicza strzelił. Chuunin odesłał Was z kwitkiem i podziękował za współpracę.
Pozostało Wam już tylko złożyć raport oraz, ewentualnie, zaleczyć miłosne utarczki, które ciągle wisiały w powietrzu.
Zeszliście więc z muru, kierując się w stronę siedziby.
Offline
Dziewczyna skinęła głową dziękując Chuninowi za dzień spędzony pod jego skrzydłem. Mogła dowiedzieć się trochę więcej o pracy shinobi w tej wiosce i jak to wszystko wygląda. Zwykły patrol wymagał rozwoju swoich umiejętności w kontroli chakry bowiem nie widziała, żadnych schodów prowadzących na górę. Jedynym sposobem aby się tam dostać to zwykłe wspinanie się.
Po dniu pracy udała się w stronę Ratusza aby zdać raport z dzisiejszego patrolu.
Offline
Rinkiari szedł tuż obok Yami w całkowitej ciszy. Był po prostu zmęczony dzisiejszym patrolem.
Niestety przez jego wrodzoną wadę czynność którą musiał wykonywać była bardziej męcząca niż gdyby widział normalnie.
Był jednakże z siebie zadowolony.
Offline
Raport został złożony pomyślnie. Zostaliście pochwaleni za swoją pracę. Zaraz po tym, rozeszliście się do swoich mieszkań. Rin jeszcze spróbował naciągnąć Yami na wspólne wyjście, ale ta rzuciła mu tak groźne spojrzenie, że od razu zmienił zdanie.
Misja zakończona powodzeniem.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty