Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: 1
Offline
Blazze zasmucony tym, że przegrał sam z sobą w karty na gruby hajs postanowił walnąć kolejeczkę na smutek. Duży łyk sake lekko parzył jego gardło, ale przyzwyczaił się już. Tak już się tutaj żyje w tym świecie ninja. Był już lekko wstawiony, ale dalej tasował karty szykując się na następną partię
Offline
Sake działało na chłopaka dosyć intensywnie. Wygląda na to, że należał do tej grupy osób, które szybko łapały "bombę". I żeby nie wpaść w jeszcze większy amok, w końcu zdecydował się przestać oddawać alkoholizmowi i zająć czymś bardziej pożytecznym...(a jeśli nawet nie zdecydował, to zdecydowało za niego przeznaczenie, heh.)
Jego celem było "o dziwo" pobliskie okno, w które jeszcze kilka sekund wcześniej, niespodziewanie coś uderzyło. Chyba był to jakiś ptak...
Offline
Offline
Chłopak uchylił okno, dostrzegając na parapecie gołębia pocztowego. Leżał on do góry nogami, najpewniej jeszcze będąc pod wpływem oszołomienia, poprzez uderzenie w szybę. Mając tą myśl, że sobie Blazze w końcu ugotuje coś ciekawego do jedzenia, niespodziewanie, gdy podnosił ptaka, dostrzegł przypięty do jego małych pleców pasek, na którym najwidoczniej znajdowała się mała tubka. Chyba coś w niej było, bo jak targając zwierzęciem, ewidentnie słyszał jakieś stuknięcia.
Offline
Blazze chciał już na miejscu ukręcić mu kark, ale zobaczył wiadomość. Dodatkowo odezwało się jego sumienie. Niestety więc odpuścił sobie posiłek i odebrał wiadomość, a gołębia zostawił na parapecie by się ogarnął i odleciał do domu.
*Kiedyś umrę przez tą swoją "dobroć" - myślał otwierając liścik i "pochłaniając" zawartość
Offline
Zwierzę czym prędzej się ogarnęło i odleciało tam, skąd najpewniej przyleciało. Blazze, odbierając od zwierzęcia wiadomość, rozwinął pergamin, na którym znajdowały się "minimalne" informacje. Wiele to nie mówiło, jednak Genin wydawał się najpewniej być taką osobą, która nawet i z tego zdoła coś zrozumieć.
▼Wiadomość
... Kto był jednak adresatem listu...? Tej informacji niestety nie podano.
Offline
Blazzo'wi zaburczało w brzuchu gdy zobaczył słowo bar, więc od razu się ucieszył. Oczywiście jest mega obeznanym typem więc wie gdzie to jest. Ogarnął swój ekwipunek, ubrał się i czym prędzej ruszył do owego baru zamykając za sobą drzwi chatki. *Nareszcie jakaś dobra wiadomość*
Offline
Blazze zatem opuścił swoją kanciapę, myślami całkowicie oddając się miejscu, do którego miał zmierzać. Popędzany siłą głodnego, nie tracił ani chwili dłużej, pokonując coraz to szersze obszary poszczególnych dzielnic. Na chwilę obecną, zapowiadało się na to, że nic ciekawego go tutaj nie spotka. Czyżby zatem spokojna droga..? Zapewne, zapewne...
▼Inwencja Twórcza
Offline
Strony: 1