Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Po ostatnim zleceniu, które otrzymał od wioski genin Toyama nie miał szczęścia bowiem od kilku dni nie dostał innego. Czas ten spędzał głównie albo w bibliotece albo na polankach gdzie rozwijał swoje umiejętności jako Shinobi. Miał nadzieję, że dziś albo w najbliższym czasie odmieni się to. Pieniądze, któe otrzymał za przeprowadzenie badania zaczynały się powoli kończyć.
Offline
Po porannej toalecie zjadlem pyszne moje ulubione ramen i ubralem sie i zagladnalem do mojego wielkiego portfela.
-Ahhhh kasa sie konczy cza cos zarobic- powiedzialem po czym wstalem i wyszedlem z domu zamykajac za soba drzwi.
Offline
Toyama opuścił swoje mieszkanie i wkroczył na ulice wioski. Promienie słońca standardowo jak w każdej mej misji uprzyjemniały dzień jej mieszkańcom. Dziś była niedziela, dzień wolny od pracy. Mieszkańcy wykorzystywali go razem z piękną pogodą wychodząc całymi rodzinami poza wioskę aby na polanach, które znajdowały się opodal cieszyć się z świeżego powietrza. Ciut starsze dzieci postanowiły, że wybiorą się na randkę ze swoją oblubienicą, inni próbowali taką zdobyć.
Offline
Postanowilem ruszyc w strone budynku Kage aby moze poszukac jakiejs ciekawej misji ktora by mi odpowiadala.Szybkim cichobiegiem udalem sie tam przechodzac przez cudny park po drodze nawet pomoglem dzieciakom nakarmic golebie poniewaz mieli duuuuzo chleba tak przynajmniej przypuszczem ale nie chcem dodawac trudu narratorowi tego jak ze opowiadanis o dzielnym Toyamie z klanu Toroi
Offline
Droga minęła szybko. Chłopiec dotarł do budynku Administracji wioski. Przypomniał sobie, że niedawno wprowadzili nową tablicę z przykładowymi misjami, które każdy shinobi może samemu sobie wybrać. Miało to na celu poprawę morale Shinobich przez wybór odpowiadających im zleceń.
Offline
-hmmmmmmm- powiedzialem do siebie spogladacac na tablice.Szukalem czegos odpowiedniego jakiegos zadanie wprost pod moje umiejetnosci.20-letni "chlopiec" dlugo sie zastanawial
Offline
Toyama dostrzegł wiele zleceń którym przyporządkowano kategorię trudności D:
"Przeprowadzka"
Potrzebna silna osoba, która pomoże przy przeprowadzce rodziny.
"Zaginiony"
Dnia xx.xx kot rodziny Watanabe nie wrócił w nocy do domu. Znalazcę czeka nagroda"
"Farma"
Potrzebni ludzie przy zbiorze ziemniaków.
"Sondoriko"
Alchemik szuka osoby, która udałaby się w podróż w poszukiwaniu rośliny zwanej "Sondoriko"
"Duchy"
W starym młynie znowu straszy. Potrzebna jest osobo, która zajmie się problemem.
Offline
-Oo przeprowadzka brzmi obiecujaco- powiedzialem do isiebie po czym zerwalem kartke i zabralem sie do czytania wszystkich informacji na temat misji.
Przeczesuje swoja czarna grzywe.
Offline
A więc dokonałeś wyboru "Przeprowadzka"
Rodzina Wakabe postanowiła przenieść się z tłocznego miasta do spokojniejszej i wolnych od zanieczyszczeń wsi mieszczącej się niedaleko wioski. Majętna rodzina posiada jednak spory ładunek, który trzeba spakować, umieścić na wozie, przetransportować i wypakować na miejscu.
Nagroda: 3.000 Yen
Miejsce docelowe: 7 Przecznica Dom 119.
Offline
-No dobra a wiec ruszam- jak powiedzialem tak zrobilem .Wychodze z budynku i chowam jartke do kieszeni starajac sie zapamietac adres.Wskakuje na pobliski budynek i biegne do celu przemieszczajac sie po budynkach
Offline
- A A A a zarejestrowałeś swoją misję? - jeden z strażników, który ciebie obserwował złapał za kołnierz ponownie wciągając do środka. - Widocznie nie jesteś świadomy jednak musisz udać się z wybranym przez siebie zleceniem do pokoju 32 gdzie zostanie ona tobie oficjalnie przyznana. Ma to częściowo na celu kontrolę wybieranych misji i redukowanie najczęściej ich poziomu. Zdarzyło się nam raz, że Genin chciał udać się na samotną misję B z której ledwie wyszedł żywy. Całe szczęście że zareagowaliśmy dość szybko na tę samowolkę wysyłając Dwójkę Joninów na pomoc.
Offline
- oo przepraszam nie wiedzialem juz ide - powiedzialem i szybko pobieglem do owego pokoju
-Witam chcialbym zarejestrowac ta misje- mowie i daje kartke .
Offline
Mężczyzna, który siedział na sprawozdaniem z Układów elektronicznych głowiąc się dlaczego wartość pomierzona jest ponad dwukrotnie większa od wartości teoretycznej spojrzał się na ciebie. Wziął od ciebie zwitek, który ze sobą przywiozłeś.
- No dobra ... Podpisz tylko tutaj i możesz już iść.
Mężczyzna podał ci jakąś kartkę i długopis, wskazał również miejsce na podpis.
- Imieniem i Nazwiskiem.
Offline
-Dobrze- odparlem i napisalem Toyama Toroi po czym wyszedlem i udalem sie w meijsce opisan na kartce .
Wskakuje na budynki przemieszczajac sie po nich
Offline
W takim razie Toyama zaczął przemieszczać się po dachach wioski. Słyszał czasami okrzyki złości bowiem nie każdy lubił, gdy żyrandol zaczął mu kiwać się nad głową, a tynk sypał na głowę. Nie mniej jednak Toyama biegł dalej aż dotarł na miejsce. Przed dosyć sporym domem znajdował się pusty wóz. Drzwi były otwarte. Kilka osób kręciło się po posesji.
Offline
Podchodze dobjednego z pracownikow
-Przepraszam gdzie znajde wlasciciela?- zapytalem po czym podrapalem sie po glowie.Mialem nadzieje ze szybko uda mi sie znalesc odpowiednia osobe.
Offline
Krótko ostrzyżony mężczyzna stał z założonymi rękoma.
- W środku jest. Zastanawiają się co zabrać jako pierwsze. Wszystkiego nie damy rady wziąć z pierwszym podejściem.
Chłopak mówią "my" miał namyśli dokładnie siebie i dwójkę jego współpracowników. Widocznie i oni brali udział w przedsięwzięciu. W sumie jak o tym pomyśleć sam nie dałbyś rady.
Offline
-Dziekuje - powiedzialem po czym skinalem glowa i wszedlem do budynku aby znalesc wlasciciela .Troszke dobijalo mnie to ze jest tu tyle rzeczy a nas w sumie tylko 4 ale jakos damy rade.Idac poprawilem pas i rekawice .
Offline
Toyama dostrzegł dwójkę właścicieli rozmawiających w przedpokoju. Z tego co udało mu się wyłapać rozmawiali o tym co jako pierwsze powinno być przeniesione do nowego miejsca. Mężczyzna był wysokim osobnikiem o kanciastym podbródku. Szczecina zdobiła jego twarz, miał około 35 lat. Kobieta natomiast drobna o gładkiej twarzy i niebieskich oczach. Miała około 37lat.
Offline
Podchodze do panstwa
-Witam nazywam sie Toyama Toroi dostalem misje aby pomoc z przepriwadzka.- powiedzialem po czym uklonilem sie lekko
Offline
Offline
-Dobrze wiec - odparlem po czym wyszedlem .Podchodze do wozu i opieram sie o niego plecami.
*hmmmm mam nadzieje ze dzisiaj nie bedzie padac ,moje pranie wisi juz od rana.Musze je zdjac jak wroce* pomyslalem
Offline
Offline
A wiec ruszam za panami i wykonuje ich polecenia jako ze jestem nie wprawiony w takie sprawy.Staram sie jak najlepiej wynoaic rzeczy
Offline
Kurde chciałeś misję z przeprowadzką to się teraz produkuj w pisaniu tych postów a nie dwa zdania.
Trójka mężczyzn zabrała się do roboty. Już wcześniej przygotowali meble bowiem część z nich była przymocowana do ścian za pomocą długich śrub. Teraz trzeba było przenieść je na wóz. Pracowaliście dwójkami. Niektóre z dębowych mebli ważyły całkiem sporo a manewrowanie nimi między ciasnymi ramami drzwi nie należało do najłatwiejszych.
Offline