Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: 1
Wątek zamknięty
Terenem walki będzie standardowa polanka. Odległość 10m.
Pierwszy na polu walki pojawia się młody Hyuuga, obserwując swojego oponenta zza kaptura białego płaszcza, na którego plecach wygrawerowany jest herb klanu. Widział go pierwszy raz, więc chwilowo nie zdobił się na to, by przedstawiać swoją tożsamość. Kto wie, co się
może potem wydarzyć.
- Witaj... Kim jesteś? - Przywitać się jednak nikt nie zabroni.
Offline
Rinkiari szedł spokojnie polanką stukając jedynie swoją białą laską o ziemie.
Gdy usłyszał jaki głos zatrzymał się i odwrócił w kierunku z którego ten dobiegał.
-Witaj. Jestem Rinkiari.- powiedział spokojnie
Offline
Chłopak przyjrzał się nieznajomemu do takiego stopnia, że jego wzrok zatrzymał się ostatecznie na jego lasce. Trochę nie wyglądał mu na starca... Cóż zatem owy kijek może skrywać...? Ciekawość zastąpiła wszystko inne.
- Trochę za młody jesteś na laskę... Chyba, że... - Zaczął, domyślając się już powoli, co to za sekret skrywa nieznajomy. Nie miał jednak odwagi przyznawać się do błędu. Nie wypadało nawet wymawiać tych słów. Po prostu zamilkł, czekając, aż Rin dokończy to, co on zaczął.
Offline
-Chyba, że jetem lepy..- dokończył Rinkairi stojąc spokojnie
-A Ty kim jesteś?- zapytał lekko zaciekawiony
Offline
Chłopak opuścił kaptur z łba, ukazując nieznajomemu, w sumie znajomemu, ale Pho jeszcze tego nie uznawał, swoją osobę. Rin, momentalnie mógł dostrzec młodzieńczą dosyć twarz, którą odróżniła tylko i wyłącznie "ta" część z oczami. Białe ślepia, najbardziej charakterystyczne tylko dla użytkowników jednego klanu, już swoje mówiły.
- Pho Hyuuga... - Rzekł cicho, obserwując chłopaka.
Offline
Rinkairi nie mógł jednakże tego dostrzec przez wadę fabryczną jaką posiadał a mianowicie był ślepy.
-A więc ponownie Hyuuga.. Ten ostatnio nazywał się jakoś inaczej..- powiedział Rinkairi
Offline
- Ho..? Miałeś już styczność z kim, z mojego klanu...? Zapewne Kyoraku... Co, jak co, ale on chyba najbardziej lubi zapoznawać nasz ród z nieznajomi... - Rzekł, lekko się uśmiechając. Rin, choć tego nie widział, to po tonie głosu mógł wywnioskować, że wspominki na temat członków klanu, cieszą Genina. -... Walczyliście ze sobą...? Jesteś silny...? - Zapytał niespodziewanie. Musiał to wiedzieć.
Offline
-Tak to był właśnie on.- powiedział Rinkiari -Walczyliśmy razem kilka razy, jednak co może zrobić mu ślepy ninja.- dodał po chwili spoglądając tym samym na laskę trzymaną w ręku.
Offline
-... Tak... To teraz na pewno wiem, że coś w Tobie jest... - Rzekł trochę niezrozumiale, lecz chwilę później natychmiast tłumacząc te słowa na zrozumiały język. -... Kyo nie podejmuje potyczek z byle kim... Jeśli walczyłeś z nim więcej, niż raz, to znaczy, że coś w Tobie jest... I ja też muszę to poznać... Zmierz się ze mną, proszę! - Wytłumaczył, niespodziewanie aktywując swój Kekkei Genkai. - Byakugan! Cokolwiek powiesz... Nie uznam odmowy! - Wykrzyczał w trakcie, obserwując przepływ chakry Rinka.
Ch: - 1000
Offline
Rinkiari natychmiast złożył jeden znak.
-Dobrze więc. Pozwolę Ci również zacząć.- odrzekł cały czas stojąc w tym samym miejscu
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Rinkiari ">%43%68%2E%31%34%2E%35%30%30</div>[/HTML]
Offline
Genin momentalnie poderwał się z miejsca, obserwując zmiany w chakrze przeciwnika.
Nie do końca jeszcze wiedział, co może zaprezentować mu nowy oponent, jednak przygotowany jest na wszystko.
Z pustą ręką nie wyjdzie.
Biegł nieustannie, chcąc czym prędzej stłamsić dzielącą ich odległość.
Ch: - 500
Offline
Rinkairi cały czas uważnie obserwował pozycję przeciwnika.
Gdy ten był blisko natychmiast doskoczył do niego atakując go swoją laską. (poziome cięcie tępą laską na wysokości brzucha)
*Zobaczymy na co go stać..* pomyślał
Offline
Z chwilą, gdy Genin zauważył, jak przeciwnik na niego rusza, ten już zaczynał się ustawiać do ataku. W momencie, gdy broń już miała go trafić, niespodziewanie Pho wystrzelił swoją nogę wysoko do góry, wybijając oręż przeciwnika, który przez bardzo małą witalność, najpewniej wypadła mu z rąk.
- Konoha Shofu! - Wykrzyczał w trakcie czynności.
Po wykonanym ataku, Pho powrócił do swojej pozycji, robiąc ze dwa odskoki w tył. Jeśli siła przeciwnika bazowała na tej broni, pozwoli mu ją zabrać... Ba, nawet podniesie ją, jak będzie trzeba.
Ch: - 500
+10 spida i 10 Zręki na czas ataku.
Offline
Rinkiari od razu odskakuje do tyłu po czym składa jeden znak.
-Całkiem dobrze radzisz sobie w walce wręcz.- powiedział
Dookoła Rinkiariego pojawiła się przezroczysta powłoka.
Szybkość+10
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Rinkiari ">%43%68%2E%31%32%2E%30%30%30</div>[/HTML]
Offline
Zmiana, jak nadeszła u przeciwnika, z pewnością nie zwiastowała czegoś dobrego. Pho, by niepotrzebnie nie narażać się na jakiś atak, wykonał jeszcze ze dwa pojedyncze odskoki w tył, zachowując jakąś tam bezpieczną odległość od oponenta. Przyjmując w miarę defensywną postawę, czekał na to, co zaprezentuje mu Rin.
- Czym jest ta poświata, Rinkiari...?! - Zapytał głośno, analizując zmiany w jego chakrze... Poświata nie była normalna... To na pewno.
Ch: - 500
Offline
-Jest to w sumie nie wiem nawet co.. Kiedyś udało mi się poznać coś takiego co wzmacnia mnie fizycznie.- powiedział nie do końca świadom posiadanej umiejętności Rinkiari
Zaraz po tym ruszył biegiem w kierunku przeciwnika cały czas trzymając jedną pieczęć.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Rinkiari ">%43%68%2E%31%31%2E%30%30%30</div>[/HTML]
Offline
- Rozumiem... -
Wytłumaczenie przeciwnika dało chłopakowi tylko jeszcze więcej pytań. Nie mniej jednak, w chwili obecnej nie miał możliwości rozmyślać. Oponent już powoli nacierał, więc musiał być przygotowany na wszystko.
Uniósł prawą dłoń na wysokość klatki piersiowej, którą lekko ugiął w łokciu, jakby szykując się do pchnięcia.
Jeśli Rin posiada sensoryka, co najpewniej byłoby wytłumaczeniem na trzymany znak, będzie czuł, jak zbiera się chakra w dłoni Pho.
Ch: - 500(za techne w next poście).
Offline
Rinkiari wyczuwając zbieraną chakrę odskoczył lekko do boku cały czas pilnując chakry przeciwnika.
-Wiem co szykujesz Kyoraku stosował to gdy walczyliśmy- powiedział Rinkiari faktycznie spodziewając się techniki klanu Hyuuga
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Rinkiari ">%43%68%2E%31%30%2E%30%30%30</div>[/HTML]
Offline
- Sądząc po tym, jak odskoczyłeś, to rozumiesz również, jakie szkody potrafi ona wyrządzić... - Rzekł z uśmiechem, niespodziewanie anulując zbieraną chakrę i wracając do normalnej pozycji. - Za wcześnie jednak, by ją użyć... Jeszcze nie zobaczyłem Twojej siły... Atakuj... Proszę... - Rzekł, tym razem dając pole do popisu przeciwnikowi. Tak, jak wcześniej atakował, tak teraz zszedł całkowicie do defensywy.
Ch: - 500
Offline
-Jak wcześniej mówiłem jestem słaby..- powiedział Rinkairi dobiegając do przeciwnika
Gdy był już blisko puścił trzymaną pieczęć po czym rękę włożył błyskawicznie do Torby na pasie i wyciągnął kunai robiąc od razu duży wymach bronią.
Wymach prowadzony poziomo na wysokości twojej głowy (Odległość między nami około 1 metr)
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Rinkiari ">%25%34%33%25%36%38%25%32%45%25%32%30%25%33%39%25%32%45%25%33%30%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Genin odskokiem uniknął ostrza, badając wzrokiem oponenta. Nie wiedział, dlaczego ten wzdryga się, by pokazać swoją siłę. Nie rozumiał tego...
- Ta Twoja poświata coś mi mówi, że kłamiesz... Nie mniej jednak, nie mam już siły badać Twojej osoby. Sparing zakończony. - Rzekł, blokując dalsze ciosy, jeśli jeszcze jakieś lecą, kończąc pojedynek.
- Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy... - Wydukał, chwilę później znikając... Kto wie, co się stało.
Koniec!
Offline
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty