Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
- Ehh, no to niezłą niespodziankę będzie miał heh, gdzie mieszkasz to cię odprowadzę, i błagam bez takich numerów. - powiedział po czym spojrzał na dziewczynę.
Genin był trochę mokry od tych zabaw z balonami co połączone z pogodą wyspy nie było najlepszym uczuciem, przez co chciał to załatwić jak najszybciej.
Rei rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu świadków którzy mogliby się zjawić po takim chaosie, jednak wątpi on żeby kogoś zobaczył.
Po chwili do reia doszło to, że stoi w samych gaciach i szlafroku, plus klapeczki. :edd:
Offline
Reikakure odczuwał już skutki takiego ubioru, przemoknięcia i pogody panującej w wiosce. Było zimno, około -8 stopni do tego Reikakure był mokry i suchej nitki by na sobie nie znalazł. Zaczynał kichać i prychać.
-Dobrze się czujesz? Nie wyglądasz na normalnego...-Powiedziała dziewczyna łapiąc się zastanawiająco za brodę i oglądając cię od stóp do głów. Jasne było, że właściwie wyśmiewa twoje odzienie na noc. Natomiast podczas swoich słów skierowała ręką w danym kierunku oznajmiając, że właśnie tam jest jej dom.
Offline
Offline
Reikakure, wyruszyłeś w podróż, jednak dość krótką z dziewczyną 15 letnią. Nie wiadomo jakim cudem od tak jej zaufałeś skoro taki numer ci wywinęła ale cóż... Przeziębiłeś się ostro, katar, kaszel, kichanie co chwile, utrudniało ci to oddychanie, myślenie czy mówienie. Jednak szybka podróż zakończyła się przed domem Kage ku twojemu wielkiemu zdziwieniu. Ten wyszedł przed dom bo prawdopodobnie wypatrzył was z daleka... Był dosyć wkurwiony, widział cię prawie nago z jego... kimś.
-Co tu się do cholery dzieję?-Zapytał od razu
Offline
Reikakure nigdy nie mówił że ufa jej bezgranicznie, cały czas obserwował czy nie próbowała wywinąć jakiegoś numeru.
Podchodząc bliżej posiadłości Rei dostrzegł iż jest to dom samego kage, a to oznaczało kłopoty.
Widząc już wychodzącego Kage genin nie miał za wiele do powiedzenia, bo sam nic nie wiedział.
- Ehh, dobre pytanie. Reikakure Uchiha. - przedstawił się krótko - Podobno ta młoda panna tu mieszka, to ją odprowadziłem zaraz po tym ja zbombardowała mnie balonami z wodą- dodał zmęczonym głosem.
Offline
-Oh, dobre dziecko.-Powiedział Kage uśmiechając się do niej.
-Skoro się tak dobrze poznaliście, odprowadź ją na ulicę tulipanową 34. Tam będzie Pani Eleodora, opiekunka...-Powiedział i spojrzał surowo na dziewczynę, widocznie dziewczyna się wymykała stamtąd.
Offline
- Ehhh... - powiedział ledwo żyjący rei słysząc ową wiadomość.
- No to chodźmy...- wydusił z siebie schorowany rei któremu nie dano się nawet wyspać.
Nie dość że niedługo zaczyna się turniej na który genin trenuje ile sił, to jeszcze zachorował sobie przez takie akcje.
Genin zna wioskę na wylot toteż rusza w stronę wyznaczonego domu przez kage.
Offline
Chłopak wyrusza w kolejną podróż, oczywiście musi być bardzo wkurzony na siebie, na kage i na dziewczynę. Czuje się jakby umierał, wszystko go zaczyna boleć do tego ten stan chorobowy, nadal jest mokry... Jego penix skurczył się do 3 centymetrów, czyli o 1 cm... Droga na szczęście nie była jakaś daleka, jednak właśnie się miało okazać, że to będzie męcząca podróż -Więc jesteś shinobi?-Zapytała dziewczyna.
Offline
Offline
-Dziwnie brzmisz, jakbyś miał zaraz umrzeć. To moja wina?-Powiedziała dziewczyna ledwo powstrzymując się od śmiechu. Położyła rękę na twoim ramieniu i zatrzymała cię. -Może masz ochotę gdzieś pójść zamiast iść do tej głupiej ciotki? Np. wywinąć taki numer komuś innemu hihihih-Powiedziała dziewczyna czerwona ze śmiechu.
Offline
- No a jak myślisz co wolałby zrobić facet pół nagi z dziewczyną w nocy? - powiedział do niej patrząc jej prosto w oczy, po czym szybko dodał
- Oczywiście pójść spać do swojego domu bo jest przemoknięty, chory i półnagi - mówił ledwo idąc.
Rei ruszył dalej mimo zatrzymania przez dziewczynę jednocześnie patrząc, czy ta idzie za nim.
Offline
Po chwili doszliście do domu a dziewczyna zapukała do drzwi. Otworzyły się szybko a w drzwiach stanęło niska, starsza kobieta, która momentalnie walnęła dziewczynę w twarz i wykrzyczała: -Jeszcze raz szczeniaro to za siebie nie ręczę!. Dziewczyna weszła do środka mieszkania, kobieta zmierzyła cię wzrokiem oczywiście i podziękowała, jednak nie była tego pewna.
Misja zakończona powodzeniem, odpisz jeszcze, opisując swoją powrotną drogę.
Offline
No cóż krótko skwitował to Rei widząc reakcję niskiej kobiety, no ale cóż mógł zrobić.
Nie zwlekając genin skupił chakrę w stopach i czym prędzej ruszył po budynkach w stronę swojego domu.
Genin miał dość wszystkiego, najchętniej to by walnął się plackiem i nie ruszał do chwili śmierci.
Wracając przez okno z którego wyleciał pozamykał on wszystkie okna i odpalił wszystkie grzejniki aby się ogrzać.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty