Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
* Farmera nie ma a ja tu mam do niego aż dwie sprawy*- pomyślałem.
- Ciekawe co to- pomyślałem i postanowiłem wejść do ukrytego pomieszczenia.
W razie czego mam grabie do obrony xD
Offline
Creenoshi postanowił odkopać resztę piachu i otworzył zapadnię o której dowiedział się przypadkiem.
Zszedł powoli po małych schodkach które tam się znajdywały jednocześnie broniąc się grabiami .
Kiedy genin stanął już na normalnej ziemi a nie na schodach dostrzegł iż było to małe pomieszczenie które było przejściem do następnego.
Do przejścia do następnego pomieszczenia stały drzwi, a z dziurki od klucza dawało światło.
Creenoshi poczuł jakiś dziwny zapach który kiedyś już chyba wcześniej czuł.
Offline
* MARIHUANEN HEHEHE*- pomyślałem uśmiechając się.
Moja ciekawość nie dawała mi spokoju, więc postanowiłem zajrzeć przez dziurkę od klucza.
Bez względu na to co tam zobaczyłem postanawiam wejść kappa.
Offline
Jak pomyślał Cree tak i się stało, gdy spojrzał przez dziurkę do klucza dostrzegł wielkie krzaki marihuany oblewane światłem z lamp.
Nie wiedząc co się dzieje genin wszedł do środka i dostrzegł ogromne drzewka konopi różnych rodzajów.
Jak genin mógł się domyślić mogła to być moc z której czerpie dziadyga na swojej farmie, no ale kto wie.
Offline
- O w pizdunie- powiedziałem cicho będąc w zielonym raju :kappa:
Postanawiam rozglądnac się dokładnie po całym pomieszczeniu, może chociaż znalazłbym latarke, by kontynuować należytą mi misje.
Przechodze obojętnie obok krzaczków konopii i szukam latarki.
Offline
Offline
Czym prędzej idę po latarkę i zmywam się z pomieszczeń. Zamykam je tak jak były.
Wychodzę do szklarni i zasypuję drzwi ziemią.
Włączam latarkę i kontynuuję pracę.
Offline
Cree wyciągając rękę mało nie dostaje zawału, gdyż za jego plecami staje farmer który łapie go za ramie.
- AAAAA - krzyknął jednocześnie się śmiejąc, widać było iż jego źrenice były czerwone, ale to nie był sharingan hehe.
- Co tu porabiasz, miałeś grządki kopać hueeaheheeeaeeuueeeeee - powiedział śmiejąc się, jednocześnie trzymał w ręce jakiegoś podejrzanego papierosa
Offline
- Mnie tutaj tak naprawdę nie ma, to tylko złudzenie- mówię jak gdyby nigdy nic kierując się do wyjścia.
Próbuję zachować twarz pokerzysty jednocześnie ukrywając niewielki strach i powstrzymując się od śmiechu
Offline
Offline
No więc wychodze na zewnątrz, zasypuje drzwi i odkladam grabie.
Odpalam latarkę i szukam na farmie jakiegoś wiadra a następnie kranu czy zbiornika z wodą.
Przy okazji szukam też jakiejś szmaty czy gąbki to czyszczenia okien.
Offline
Offline
No więc podchodzę do owej rury i podkładam pod nią wiaderko.
Bardzo powoli odkręcam zawór, który zapewne się tam znajduje.
* Im szybciej skończę tym szybciej wrócę do domu*- pomyślałem.
Offline
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty