Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2 3
Wątek zamknięty
Avarice'a zaintrygowal ten dziwny uśmieszek, wcześniej nie zwrócił uwagi na opaskę chnunina. Chciał się upewnić czy na pewno nie robią głupoty ufając mu.
Jeśli wszystko się zgadzało najzwyczajniej w świecie podszedł pomóc w pchaniu dzika. Zadziwiającym faktem było to że spotkali użytkownika mokutony uważał on to KG za zaginione i zapomniane, a tu proszę ktoś jednak używa Mokutona.
Offline
-W kwestii wyjaśnienia co do mojego stylu drewna, Kage urwał by mi głowę gdybyśmy tego nie dostarczyli, więc cichosza o moim KG chłopaki.-Powiedział z dziwnym, szeroki ale bardzo irytującym uśmieszkiem na twarz. Jakby tego było mało, nie odwrócił on się głową do was, tylko ta wyrosła mu na jego tylnej części głowy i zwróciła się do was... Wy natomiast dreptaliście, kiedy to dzik się chyba obudził bo kula drewna właśnie powędrowała szybciej przez was (coś jak chomik na kółeczku)
Offline
- No nieźle. - Odpowiedział sobie cicho na słowa Chunina Infites. Ten gość jest jakiś strasznie podejrzany... Rozmyślania przerwał dzik, który chyba się własnie poruszył. Świetnie. Młodzieniec staral sie dostosować rytm pchania kuli do obrotów dzika.
Offline
- A tam gadasz - odszepnął Ava, wyglądało na to że opaska się zgadzała (skoro prowadzący nic o tym nie wspomniał)
Genin po prostu skupił się na pchaniu dzika zbytnio się niczym nie przejmując. Jedyną rzeczą zaprzątała jego myśli była ilość drogi jaką mają do przebycia.
- Co do Mokutona nie martw się ubijemy deal ty robisz z nas bohaterów my mówimy że okazałeś się nieocenioną ocenę, a o mokutonie nic nie wiemy
Offline
Chuninowi widocznie szantaż nie zbyt się spodobał, szybko dzięki swoim zdolnością unieruchomił kulę palami, a Avarica owinął palem, który wyrósł od tak z ziemi.
-Posłuchaj szczylu, nie będziesz mi *** groził. Nie wiesz nic o mokutonie, jesteśmy z tej samej wioski i jesteś tylko geninem, nie podskakuj. To nie moje widzimisie tylko zalecenie kage..
Offline
Infites momentalnie odskoczył od dwójki postaci i kuli drewna.
- Spokojnie, spokojnie. Chłopaki, musimy się wszyscy uspokoić. Nie chcemy chyba zaprzepaścić misji i zawieść kage, koledzy? - Trochę dziwna sytuacja, że to właśnie złotowłosy miał być tu głosem rozsądku. Czekał na rozwój wydarzeń.
Offline
- Ile ty masz lat że nazywasz mnie szczylem? Ranga nie upoważnia do obrażania ok? Tak po za tym to nie była groźba a umowa na uczciwych warunkach. Z resztą także prawdziwa, moje słowa miały zwrócić twoją uwagę byś nie zapomniał napomknąć o naszej roli. - odparł Ava zażenowany reakcją chunina. Jakim cudem ktoś kto nie potrafił panować nad swoimi emocjami uzyskał rangę chunina? Zawsze wydawało mu się że narwańce to są w Asagakure, a nie u niego w wiosce
Offline
Avarice został puszczony, a twarz Chunina drametralnie się zmieniła, teraz wyglądał jak miły uroczy chłopiec.
-W takim razie kochani chodźmy spełnić zadanie jakie zostało nam nałożone. - Powiedział.
Po godzinie dotarliście do zagrody, czekał tam też Kage ze swoją strażą przyboczną. Zagroda była czysta, mieściła się na nie ośnieżonym pięknym trawiastym terenie. Pasły się tam różne zwierzęta, a jeden drewniany płot był rozwalony. Chunin podszedł do Kage pierwszy i rzekł:
-Zadanie wykonane.-I odszedł zanim doszliście wy. Wtedy on odwrócił się do was i zapytał:
-Jak udała się misja tak ogólnie? Bo zwierze widzę przyprowadzone mam nadzieję?-Rzekł kage obchodząc kule drewna i pukając w nią.
Offline
Infites ukłonił się nisko w obecności kage, oddając mu należny szacunek. Bądź co bądź to przywódca naszej wioski, jeśli ktoś zasługuje na szacunek najbardziej, to pewnie wyborem wielu będzie właśnie mężczyzna stojący przed nimi.
- Nie mieliśmy większych komplikacji, tak mi się wydaję. - Odpowiedział Infites, może to było trochę naciągane, ale w sumie nie doznali jakichś większych obrażeń (oprócz siniaków Avarice'a, sory xD).
Offline
- Wszystko ładnie i pięknie - odrzekł Ava także wykonując pokłon, ale w przeciwieństwie do Infites był on zaledwie lekkim skinieniem ciała w stronę przywódcy wioski, Ava nie należał do ludzi którzy lubili bawić się w te całe ceregiele z tego też powodu wykonał zaledwie tego typu ruch.
- A tak szczerze złapanie tego dzika było trudniejsze niż się mogło wydawać kłopotliwe z niego bydle, silne jak 2 woły a i waży z 200 kg, trzeba było dwóch linek by go spętać i jeśli by była taka opcja chciałbym je odzyskać.
Po tych słowach poczekał co powie Kage i wyszedł.
Offline
-To prawda, skurkowany jest dosyć silny, ale waży 400kg a nie 200 jak jakiegoś prosie.-Powiedział Kage w końcu pukając w odpowiednie miejsce mocniej niż poprzednio. Wtedy też kula się rozleciała, z niej wyskoczył w kierunku Kage ów bydle, które zatrzymane zostało dwoma palcami, natychmiast się uspokoiło po dotknięciu. Kage skinął w stronę jednego ze strażników, który z pod bydlaka wyciągnął linki, które musiały się odwiązać i podał ci je.
Misja zakończona sukcesem.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3
Wątek zamknięty